Zazwyczaj nie zabieram udziałów w dyskusji bo szkoda mi czasu a w nadmiarze go nie posiadam, tym bardziej nie zakładam tematów. Ale tutaj musiałem :).
Otóż już kiedyś zabierałem się za SP ( jeszcze jak miałem te kilkanaście lat ), ale tu jakiś urywek, tam coś i utrwaliło mi się to jako "durna bajka, robiąca użytek z żartów o sraniu, pierdzeniu i gufnie". Zanim mnie zlinczujecie - dajcie skończyć. W końcu, mając lat 23 postanowiłem że nie ma bata - coś w tym musi być, zazwyczaj nie obchodzą mnie oceny innych bo ludzie mają zbyt różne gusta albo na wszystko narzekają ale ogromna popularność serialu mnie tak zaciekawiła że sobie odpaliłem od początku.
Cóż mogę powiedzieć, wciągnęło mnie jak bagno, aktualnie zaczynam już 5-ty sezon i bawię się przednio. Są momenty kiedy mam banana na twarzy cały odcinek. Rewelacyjne postaci, rewelacyjna "prostota" oraz na pierwszy rzut oka durne żarty które jednak przez pryzmat patrzenia z innej perspektywy bawią niemiłosiernie. Szacunek dla twórców że są w stanie przez tyle odcinków wymyślać tak "ciekawie, durnie i kretyńsko śmieszne tematy" na odcinki :).
Nie wiem właściwie po co ten temat - może ktoś też tak miał. W każdym razie polecam jednak sprawdzić na własną rękę i to nie jeden odcinek acz chociaż parę.
P.S. Daleko mi od kolekcjonerki, przy kompie siedzę te 2/3h dziennie czysto dla rozrywki ale w tym przypadku chętnie zdobyłbym figurkę Cartmana na biurko piszczącą "Sweet" :D. A obok rozpłaszczonego/rozjechanego Kenny'ego.
Mam trochę podobnie. Pierwszy raz widziałem South Park w telewizji chyba jak miałem jakoś z 10 lat i stwierdziłem, że kreskówki dla dorosłych są beznadziejne, bo opierają się tylko o wulgaryzmy (byłem tym dziwakiem, który nie lubił przeklinać). To chyba był fragment filmu pełnometrażowego, ale nie jestem pewien.
Do absurdalnego i czasami prostackiego humoru przekonałem się, grając w "Saints Row: The Third" (jakieś 3 lata temu). Wtedy zrozumiałem, że nawet prymitywny dowcip potrafi być śmieszny, jeśli jest umieszczony w odpowiednim kontekście i podany w odpowiedni sposób. Potem było "Saints Row IV" a następnie "South Park: Kijek Prawdy", które okazało się genialne (polecam każdemu) i zachęciło mnie do obejrzenia serialu. Odkryłem, że większość odcinków to nie tylko kontrowersyjny humor, ale także istotne przesłanie i genialna satyra. Tak się stałem fanem South Parku :)
Grając pierw w gre a potem oglądając straciłeś dość sporo, smaczki typu znajdki np dowód Batersa z Hawajów albo buteleczka z... czy paczka morskich ludzi Cartmana itp oraz wiele sytuacji... no szczerze to LOL od dupy strony to zrobiłeś :D
Na znajdkach mi zbytnio nie zależy, a dzięki niemainstremowej kolejności gra była znacznie bardziej zaskakująca. :D
no tak ale znajdując w czyjejś szafie dany przedmiot myślami wracasz do całego odcinka który widziało się 10 lat temu np :) to jest faza
U mnie była identyczna sytuacja. Również oglądałam pierwszy raz serial mając te naście lat i niezbyt mi się podobał: za dużo wulgaryzmów i generalnie wydawał mi się niezbyt przemyślany czy odkrywczy. Musze podkreślić, że zawsze lubiłam czarny humor oraz "prostackie" ( w moim rozumieniu raczej dosłowne i bez owijania w bawełnę) poczucie humoru. Postanowiłam jeszcze raz podejść do South Parku ( tak samo jak autor mając 23 lata - może jakaś magiczna granica wieku?) i obecnie jest jednym z moich ulubionych seriali. Uważam, że w świetny sposób wyśmiewa stereotypy i utarte style myślenia, obdzierając w 100% pseudo inteligenckie prądy myślowe czy też popularne zjawiska społeczne. Szczególnie dużym plusem jest dla mnie wiedza twórców serialu czy też przygotowaniu teoretyczne do poszczególnych odcinków ( z mojego punktu widzenia są to głównie odcinki odnośnie kultury azjatyckiej i Japonii gdyż tym się zawodowo zajmuję). Nic tylko czekać na nowy sezon:)
Ja oglądałem mając jakoś 12 lat bo wtedy to puszczali na MTV na satelicie, sporo umykało z powodu barku ang. na odpowiednim poziomie aby rozumieć niektóre gagi ale przez okres 7 8 klasy podstawowej i początki technikum obejrzałem chyba do 4 sezonu z hakiem i bardzo mi się podobało. Film pełnometrażowy też był spoko. Resztę zawsze chciałem gdzieś oglądnąć albo ściągnąć ale nigdy nie mogłem się zebrać aby ściągać tyle paczek których ciągle przybywało... ale wreszcie udało się ściągnąć na torentach a nie na jakiś rapid srołach i oglądnąłem cały serial a teraz gram w gre mając 29 i nadal mnie to bawi :) Fakt że widzowie w wieku 10 lat widzą tylko puszczanie bąków i przekleństwa i głupie żarty ale im człowiek bardziej kumaty tym więcej wychwyci, czy to parodii filmów czy zbijania z kościoła katolickiego czy żydów no i polityki... osobiście polecałbym rozgarniętym 18 latkom albo później :)
Ostatni sezon był dość słaby, mam nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy, a nie powolny schyłek serialu.