Bo wg mnie wysmiewa on te wszytkie filmy, w ktorych determinacją i siłą woli wystarczają do pokonywania wszytko, w tym nawet raka (w meczu był remis, rak "zremisował" z ciałem chłopca).
Tak samo odebrałem ten odcinek, bo zapewne właśnie o to chodziło autorom. Ile razy widziało się już naiwne filmy, w których nowicjusze pokonują mistrzów w jakiejkolwiek dziedzinie, dzięki "determinacji i wierze w siebie". Twórcy SP wyśmiali to w doskonały sposób, jak zwykle zresztą :)