Garrison: Nie pojadę do Arkansas. Ktoś musi mnie zastąpić.
Mr. Mackey: Nikt pana nie zastąpi! Dlaczego pan nie chce?
G: Spędziłem tam dzieciństwo. Mieszkają tam moi rodzice.
G: Mój ojciec...
M: Nie chce pan ich odwiedzić?
G: Nie widziałem ojca od 23 lat.
M: Niech pan usiądzie.
M: Wiem, że to trudne, ale muszę zapytać.
M: Czy w pańskiej rodzinie były przypadki molestowania?
G: Kilka... Mój wuj...Ryszard... molestował mnie...
M: Kiedy to się stało?
G: W ubiegłą sobotę.
:D
Właśnie zacząłem sobie jeszcze raz od nowa oglądać SP. Rewelacja! Nie licząc samego początku, kilku odcinków 1 serii, te początkowe sezony zwalają z krzesła. Co chwile jakieś świetne odcinki, co chwile jakieś genialne teksty i akcje. Kto dawno, tak jak ja, nie oglądał od początku wszystkich sezonów to polecam, wiele się zapomina z tak wczesnych sezonów, no i na nowo oglądając można się znów nieźle uśmiać :)