Od jakiegoś czasu zabierałem się za Twin Peaks, dopiero teraz zacząłem i obejrzałem cały - serial jest genialny, wciąga od samego początku. Mam jednak 3 pytania i liczę że ktoś mógłby mi chociaż trochę wytłumaczyć te sprawy.
1. O co chodzi z przekręcaniem imion? Czy to celowy zabieg czy ma to jakiś głębszy sens? Na Hanka bodajże matka Normy mówiła Henry, na Johna Wheelera Ben Horne cały czas mówił Jack.
2. Czy istnieje jakieś wyjaśnienie co do sceny z Donną i 'wnuczkiem-magikiem'?
3. Czy zostało jakoś wyjaśnione 'Owls are not what they seem'?
Trzy niewiadome, które nie zostały wyjaśnione zapewne przez przerwanie serialu.
Domyślnie Lynch miał zaplanowane 3 sezony, aczkolwiek stacja nie wyłożyła mu hajsu na 3 sezon, więc wiele wątków jest urwanych i podobnych do powyższych.
1) Hank to zdrobnienie od Henry, a na Johna Justice Wheelera chyba też zdrobniale mówiono Jack - faktycznie, w tym drugim przypadku to też zwróciło moją uwagę i to obczajałem podczas oglądania :)
2) Nie oglądałem filmu jeszcze.
3) Wydaje mi się, że chodzi o te pojawiające się w lesie sowy, gdy dzieją się dziwne rzeczy - ja miałem wrażenie, że mają coś wspólnego z Bobem.
Za to ciekawi mnie wątek biednej Josie, która została szufladą - czemu to nie zostało potem wyjaśnione? Zwłaszcza, że w jednym z ostatnich odcinków jest pewne nawiązanie do tego, kiedy Pete w hotelowym holu przygląda się jakiejś ścianie/przedmiotowi i mówi coś o widocznej tam twarzy, zanim Audrey zabiera go jako szofera.
karzeł to zapewne diabeł bo gada od tylca, a gigant janioł, bo dobry chłopak był