Kończą się w nim wszystkie wątki, chociaż nie jest pewne do konca czy Horne został zbity przez ojca Donny i czy Audrey Horne zginęła w wybuchu.
w ostatnim odcinku nie wyjaśnia się przecież prawie nic - nic dziwnego, bo ekipa chciała dalej kręcić serial (jest więc niedokończony).
Ben na pewno nie zginął, a Audrey też wątpie bo była dość daleko od miejsca wybuchu.
Ben nie zginął na 100%. W ostatniej scenie przy łózku Cooper'a są szeryf i dr Hayward. Gdyby doktor zabił Bena siedziałby w celi, a nie razem z szeryfem u Cooper'a. Audry prawdopodbnie tez nie zginęła, ale nie dlatego, ze była daleko od wybuchy, tylko dlatego, że była przykuta do krat.
Wybuch był potężny, toteż Audrey musiała zginąć, a nawet jeśliby przeżyła, jej stan nie byłby za ciekawy (liczne poparzenia, być może śpiączka). Tak sądzę.
A Ben uważam, że nie zginął. Will Hayward siedziałby w celi do tego czasu.