Czołem fani Twin Peaksu >Jacenty ,poruszyłes bardzo ciekawy temat nad którym nie raz się zastanawiałem. Z mojego punktu widzenia sprawa wygląda następująco :Mam dziś 27 lat i Twin Peaks obejrzałem 1 raz w wieku ok.11 czy 12. Ten fakt spowodował ,że serial ten wbił mi się w umysł jak sztylet ( i tkwi tam do dzisiaj )-po pierwsze ze względu na wiek -idealny aby pierwszy raz zobaczyć ten serial , po drugie ,że był rok 92 a więc jak każdy z was wie do tej pory widziało sie jedynie Dynastie , Niewolnice Izaury itp.(ogółem dno) i po trzecie ,najważniejsze ,że serial okazał się być (nie wiem co tu napisać) "dziełem ponadczasowym"(niech będzie)Dla takiego młodzieńca jak ja to była miłość od pierwszego wejrzenia oraz koszmar -czego nie musze dodawać
Wracając jednak do postu Jacentego ,to moje przemyślenia na temat tego jakie fakty spowodowały ,że akurat postać BoBa była tak przerażająca ,że jego wizerunek podnosi ciśnienie po dziś dzień mimo upływu lat itp.Cała magia tego tkwi zdecydowanie nie w osobie Silvy ale ,co jest oczywiste w samym 1. Geniuszu Lyncha 2. Wspaniałym doborze aktorów. 3. W sposobie w jaki budowane jest w serialu napięcie 4.Zdjęciach. 5. a właściwie 1. MUZYCE !6. Manipulacji widzem.i tak można jeszcze wymieniać. Zmierzając do sedna sprawy teraz WIEM ,że Sam Frank Silva nie był ani troche przerażający tylko,patrz punkty 1-6 , sprawiły że tak go się odbiera .Szczególnie w wieku 11 lat , nie mając pojęcia co za "dzieło" się ogląda , w oczywisty sposób wpadając w przekonanie - z racji tego ,że jeszcze nie miało się pojęcia o kinie zachodnim - że tak musi pewnie wyglądać kazdy amerykański serial obyczajowy( bo słowa o horrorze nie było). Taka pułapka na młodego widza.i to jest cały sekret tej postaci i całeho twin Peaksu. Amen.
A więc jak napisał kiedyś Tomasz Beksiński "Warto się było urodzić żeby zobaczyć TP.
RIP FRAK SILVA RIP TOMASZ BEKSIŃSKI
To jeszcze ciekawostka jakby ktoś miał jakieś wątpliwości jak to czasami przypadek wpływa na tworzenie się dzieła sztuki.
http://www.youtube.com/watch?v=9ihzXsNJG1U&playnext_from...
Ps.Jak poczytacie komenty do tego, to traficie na jeden o treści "Bullshit "- tak to mój ,bo zwyczajnie cały czas nie moge uwierzyć ,że to prawda.
Jakby ktoś miał problem ze zrozumieniem to w skrócie mowa jest o tym:
Frank był dekoratorem wnętrz ,który PRZYPADKOWO znalazł się w obsadzie serialu .Lynch miał już w głowie i scenariuszu postać BoBa( choć raczej niezbyt wyrażną) a Frank podczas kręcenia wstępnych ujęć do pilota znalazł się PRZYPADKOWO w pokoju Laury , gdzie coś dekorował. Doyl( operator) robił pierwsze próbne zdjęcia i PRZYPADKOWO , nakręcił Franka.Zobaczył to Lynch i tak mu się spodobały ,że zaproponował Frakowi aby ten zagrał w tym serialu. Następnie (co wogóle nie mieści się w głowie)podczas kręcenia sceny z końcówki amerykańskiego pilota , gdy Pani Palmer pali na kanapie papierosa , nagle ma wizje w której widzi Franka za kanapą i kogoś w rękawiczce (Dr Jacoby).Wtedy to Ujęcie pokazuje panią Palmer jak z krzykiem sie podnosi , z tyłu za nią wisi lustro. Lynch obecny przy tym , mówi do Doyla ,że jet to super ujęcie ,że oto chodziło. Doyl natomiast odpiera że niestety nie wszystko dobrze wyszło. Lynch na to :co się stało?. KToś odbił się w lustrze -odparł doyl .Kto ? Pyta Lynch .Frank Silva odbił sie w lustrze - odparł. Wtedy też Lynch był już przekonany ,że Frank będzie "częścią sceny"( tego ostatniego zdania nie do końca rozumiem - part of a scean.
Jak ktoś jeszce lepiej rozumie to niech dopisze coś więcej.
Dzięki. Niech ogień kroczy z wami. Łukasz
Sorry za interpunkcje ale BoB sprawił ,że nie mogłem się skupić na lekcjach polskiego
Ogólnie fascynująca sprawa. Pewnie kiedyś tam jak już bede emerytem nadal bedzie mi to wszystko chodziło po głowie:)