Nie da się ich zliczyć, a jak się po latach ogląda, to wyłapuje się ich coraz więcej. I
smaczków różnorakich. Po ostatnim seansie pokładałam się ze śmiechu z cudownej wtopy
Andy'ego: "Agent Cooper ! Look who it is ! Agent Cooper ! It's Agent Rosenflower !" :)))
dwie dobre sceny: kiedy Coop mowi Szeryfowi i Albertowi że nie jest pewien ale chyba odwiedził go Olbrzym. Albert robi minę myśliciela po czym pyta "jakies powiązania z Karłem"? I druga: na posterunku, kiedy Hawk zapytany czy znalazł jakiegoś Robertsona w Pearl Lakes informuje, że żaden taki tam nie mieszka ale żeby się tego dowiedzieć musiał wypić pare naparów ziołowych po czym przeprasza swoje rozmówcę i pospiesznie udaje się do lazienki :)
Lucy i Andy - no bez kitu ale celowo ich pokazano jak taką parę wiejskich przygłupów. Ale nie ukrywam - śmiałem się jak bestia. Następnie cwaniak Leo jak został postrzelony i zamienił się w obślinione warzywo a potem totalnego de.bila.Też dobra kreacja.
No i mega kreacja Duchovnego;D i sam Lynch dobrze wypadł w roli tego drącego japę szefa agentów z aparatem słuchowym:)
Co do duchownego to się zgodzę że super rlola i wodomo już dlaczego taka główna rola w Californication i ciągutki do Panienek :) a co do Lucy i Andy to się nie zgodze . To przecież Andy wpadł na to że rysunki na ścianie to Mapa. A Lucy , to kobieta kochajaca + przyszła matka ktora troszczy się o byt dla przyszłego potoka. więc nie wiem czy taka głupia wejska para , - raczej para normalnych w tym nienormalnym zachłannym świecie Twin Peaks
zdecydowanie Lama, sekunda - aczkolwiek bezcenna ;)
eee no świetne było jak doktorek wczuwał się w rolę kiedy Hornowi pomieszało się w bańce ;)
Nie obejrzałam jeszcze całości, ale rozśmieszyło mnie, jak Bobbie mówi do Audrey: "Mam dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że naprawdę pomieszało mu się w głowie. Dobra to to, że za chwilę wygra wojnę secesyjną.":)
O, wiele jest takich momentów, które rozbawiają. Albert Rosenfield jest bezkonkurencyjny, praktycznie w każdym momencie: "świetnie, chętnie zatańczę na ulicy, a potem wezmę udział w sianokosach", czy "prośba" do Trummana, by nie zamiatał podłogi rękoma. Czyli generalnie - Albert. Ale nie on jeden. Pamiętacie rywala Andy'ego o względy Lucy, Dicka Tremayne? Kolejne indywiduum :)
Niemal w każdym odcinku znajdzie się jakaś perełka, za to uwielbiam Twin Peaks. Oprócz wyżej wspomnianych momentów, mnie zawsze powala scena w RR, gdy Ed przychodzi ze zwariowaną już Nadine a ta pyta Normę jak długo tu pracuje. Zakłopotanie i ogłupienie Eda - mistrzowskie.
dziwi mnie, że nie wspomnieliście jeszcze o kawale agenta Cooper'a o pingwinach:
http://www.youtube.com/watch?v=swiVa2LqO04
A Wieczór Enofilski w Great Northern?:) Dick faworyzuje hostesse, a gani Lucy. I wciąż opieprza Andyego. No i Dick ma wciąż plaster na nosie po przygodzie z lasiczką. Po wychyleniu kolejnego kieliszka plaster ten jest caly w winie. Andy, jeszcze nie pijemy! wypluj!!
Albo w celi: Harry, Coop, Jerry i Ben Horne oraz Jednoreki. Jednoreki (wąhajac Bena): BOB byl blisko... Jerry: Jaki BOB? Co za BOB? Znamy jakiegos BOBA? (do Bena). Bez urazy, szeryfie, ale ten facet ma nierowno pod sufitem...
Przedostatni odcinek: kiedy Windom przyszedł do Road House w przebraniu Pienikowej Damy, Bobby, który przed chwilą widzial prawdziwa Pienkowa Dame przy barze, zdziwiony pyta: przyprowadzilas rodzine??
Wkurzony Windom Earl zrywający słuchawki gdy Gordon Cole krzyczący przy bonsai z podłuchem: bonsai bonsai!.
Albo rozmowa Coopa i szeryfa po zdemaskowaniu mordercy Laury: Szeryf: skąd wiedziałeś że to [on]? Coop: Laura mi powiedziała. We śnie. Na co szeryf rzecze: będziemy potrzebować lepszych dowodów :))))
Scena w RR: Norma do Pienkowej Damy: Margareth, cieszę się, że smakuje ci nasze ciasto wiśniowe. Ale proszę, byś nie przyklejala przezutej zywicy pod kontuar. A na to Margareth obrażona: poproszę niedzwiedzie lapy (chyba rodzaj ciasta:)
Byla też scena, kiedy Margareth pije kawę przy stole i wypluwa do doniczki taką żywicę.:)
Moja siostra piła kiedyś drinka, który się nazywał niedźwiedzie łapy, ale z tego, co widzę w necie, to jest takie danie:
https://www.google.pl/webhp?sourceid=chrome-instant&ion=1&espv=2&ie=UTF-8#q=nied %C5%BAwiedzie%20%C5%82apy%20przepis
Zapominacie o scenie, kiedy Cooper leży postrzelony na podłodze pokoju hotelowego, a podstarzały kelner przynosi mu szklankę mleka
Dziadek Kelner: Obsługa hotelowa!
Agent Cooper: (wzdycha)
DK: (pochyla się nad Cooperem)
DK: Jak się pan miewa? (w wersji oryginalnej: Jak panu leci tam na dole :D)
AC: (milczy)
DK: Gorące mleko :)
AC: Może je pan postawić na stoliku i zadzwonić po lekarza?
DK: Oczywiście.
DK: (podchodzi do telefonu. Słuchawka jest podniesiona, gdyż Cooper przed postrzałem przerwał na chwilę rozmowę z zastępcą szeryfa, żeby otworzyć drzwi)
DK: (odkłada słuchawkę)
DK: Odłożyłem słuchawkę :)
AC: Zadzwonił pan po lekarza?
DK: (dezorientacja)
DK: Odłożyłem słuchawkę!
AC: Dziękuję (z rezygnacją)
DK: (podsuwa Cooperowi do podpisania rachunek za mleko)
AC: Czy wliczono napiwek?
DK: Oczywiście
AC: (podpisuje, chociaż ledwo trzyma długopis)
DK: Dziękuję! Dziękuję bardzo!
DK: Mleko panu wystygnie
AC: OK
DK: (uśmiech, zbliża się do drzwi)
DK: Słyszałem o panu :)
DK: (pokazuj uniesiony kciuk, puszcza oczko i wychodzi)
AC: (nadal wykrwawia się na podłodze)
Stary temat, ale podbiję, gdyż jest wartościowy.
Also, siostra Lucy do Hawka: "Na pewno nienawidzisz białych za to, co Ci zrobili."
Hawk: "W zasadzie to wszyscy moi najlepsi przyjaciele są biali."
Mojego typu jeszcze nie było: Gordon Cole zachwycony faktem, że Shelly go słyszy + zdezorientowanie Shelly. Ale z waszymi też się zgadzam :)
Witam,
Jestem w trakcie oglądania drugiego sezonu Twin Peaks.
I dziś mój znajomy wyjawił mi kim jest morderca - BOB.... ;(
Wkręciłem się super, serial podoba mi sie mega.
Co teraz zrobić, żeby jakoś tej serial dalej oglądało mi się dobrze....?
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.
Twój znajomy za coś takiego powinien być ukarany wraz z całą rodziną ;)
Moja rada: oglądać dalej,potem jeszcze raz i znów..przyjemność niezmienna.
sycomore, masz racje w 122000 proc. Ale trzymajmy się tematu:
- wszelkie sceny z Nadine Hurley - zarowno przed i po uderzeniu i... po wyleczeniu (jedna scena) :)
Przepraszam: za pierwszym razem oczywiscie się otrula. Dopiero uderzenie w glowe podczas wyborow miss TP przywrocilo jej pamiec.
Nadine trzymająca drzwi od lodówki, Nadine "zgniatająca" szklankę w barze (Norma do Dużego Eda: szklanka musiała być pęknięta; Ed na to: dobrze by było), Nadine stwierdzająca z rozbrającym uśmiechem, że raz w życiu ma się 18lat... Te i wiele scen ale dopiero po otruciu. We wcześniejszych odcinkach Nadine raczej nie wzbudza śmiechu i sympatii, zresztą, w pilocie, przy pierwszym pojawieniu się Nadine i jej karniszy słyszymy motyw muzyczny który jest chyba tylko w alternatywnym zakończeniu pilota jak pojawia się Bob (i chyba w śnie Coopa)
Za to w scenie, w której Nadine stara się o przyjęcie do cheerleaderek słychac w tlę melodię "Twin Peaks High School". Perełka!! Szkoda, że dostępna jest tylko na soundracku II sezonu. Nie ukazal się on w Polsce, ale latwo go kupic na niemieckim e-bayu czy chocby w sklepie muzycznym we frankfurcie nad odrą.
Scena, w której pojawia się Jerry Horn - przywozi jakieś bułki z Paryża i zachęca Bena żeby spróbował. Ten przestaje jeść obiad i razem się zachwycają tymi bułkami. Plus facepalm żony Horna. :)
tak! ta scena była zdecydowanie jedną z najbardziej komicznych - i to wzdychanie do bagietek ;)
oprócz tego nikt nie wymienił sceny kiedy Jack Wheeler wyznaje Benowi, że zakochał się w Audrey, a ten nagle wyciąga z marynarki marchewkę dla niego - prześmiesznie przedstawione.
no i pojmanie Briggsa w lesie przez Windoma przebranego za konia z Leo.
Ben to mistrz i każda scena z nim to złoto ^^ do tego jeszcze Jerry i mamy całkowite lasowanie głowy :D
kobieta z pieńkiem, kłótnia w kostnicy przed pogrzebem Laury, bagietki i wiele wiele innych :)
Dialog Kyle'a MacLachlana (agent Cooper) z przebranym za kobietę... Davidem Duchovnym:
- Myślałem, że nie interesujesz się już dziewczynami.
- Może i noszę sukienkę, ale majtki wkładam po staremu, jeśli wiesz, co mam na myśli.
- Nie bardzo.
:-)
I już jest dziwnie.
Dlatego ten serial jest jedyny w swoim rodzaju.
Dlatego jest ponadczasowy.
Na osłodę obrazek z epoki:
Goodbye horses!
http://theplaylist.net/remember-late-jonathan-demme-great-video-essay-use-close- 20170426/