Można nażekać można marudzić można wiele rzeczy mówić, gadać, krzyczeć ale jedno powiem
początkowe odcinki MTP są nierealistycznie dobre. Mianowicie do morderstwa którym musi się
zająć już FBI związane z prawem USA. Poznajemy historie ludzi, mieszkańców miasteczka
razem z głównym bohaterem ich problemy, uzależnienia, romanse koneksje rodzinne w tle
ciągłe poszukawianie coraz bardziej tajemniczej śmierci L.P. Śmierć L. nie okazuje się prostą
sprawą kolejne zeznania, fakty pokazują że niesamowitą złożoność najpierw spotyka się z
oficjalnym chłopakiem, potem z nieoficjalnym, potem udaje się na orgie potem "wzywa" boba
aby zakończył jej "męczarnie". To jest moja marna bardzo uproszczona wresja ale w serialu
wszystko poznajemy powoli z wieloma wątkami pobocznymi które dają nam oddech między
poznaniem krwawej prawdy. Niestety są i minusy. Serial nie trzyma poziomu początkowo serial
ogląda się bez mrugnięcia do odgadnięcia zagadki mordercy LP jest wszystko znośne poźniej
zaczyna wszystko się walić nie ma do czego on dążyć kilka odcinków bładzi i znajduję
kolejnego osobnika na którym można zakończyc serial mianowicie Windom Earl. Bardzo lubie
ten serial bo ma najlepszy wg mnie kształt mianowicie koła. Dziwnie to brzmi kształt koła ale
tak to można określić na początku pojawia się zbrodnia i wszytkie działania FBI są
podyktowane wyjaśnieniem zagadki każdy krok przybliżna nas do rozwiązania i poznania
prawdy i odpowiedzi na pytania których jest dużo. Oczywiście sam kształt nie sugeruje dobrego
serialu ale sam fakt że nie będzie to 30 000 odcinków jest na plus. Muzyka to jeszcze jedna
sprawa na którą zwaracają ludzie oglądający serial. Dodam że jest hipnotyzująca i zapada w
pamięć. Serial warty obejrzenia.