Ale niestety co kolejny odcinek to gorszy od poprzedniego nie wiem dlaczego reżyser tak koncertowo sknocil ten serial przecież to byl material na arcydzielo pierwszy odcinek to byl fantastyczny, wciągający niczym najlepszy kryminal, poprostu genialny pomysl a tu nagle zrobil sie zwykly gniot nie wiadomo kiedy i nie wiadomo jak.......
to gadanie, że Lynch nie robił do końca to trochę strzelanie kulą w płot
tak, w drugim sezonie Mark Frost wprowadził więcej własnych wątków, tak, w drugim sezonie Lynch zaczął już przygotowywać scenariusze do filmów Twin Peaks (trzech, ukazał się jeden), ale... 2 sezon jest o 2/3 dłuższy od 1 i samo ocenianie pełnego sezonu jak formuły miniserii w pierwszym sezonie to jakaś porażka w argumencie, inną rzeczą jest to, że najbardziej wkurzający widzów motyw, czyli szkolne romanse i nabijanie się z oper mydlanych to nie jest pomysł Frosta, a Lyncha właśnie, a na koniec, ostatnie 3 odcinki 2 sezonu to jedne z najlepszych odcinków serialu, lepsze niż część epizodów sezonu 1
Witam,
Jestem w trakcie oglądania drugiego sezonu Twin Peaks.
I dziś mój znajomy wyjawił mi kim jest morderca - BOB.... ;(
Wkręciłem się super, serial podoba mi sie mega.
Co teraz zrobić, żeby jakoś tej serial dalej oglądało mi się dobrze....?
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.
Masz racje tak samo uważam. Pierwszy sezon zdecydowanie lepszy a dla tych którzy się spierają to niech zobaczą oceny poszczególnych odcinków. Pierwszy odcinek 9/10 a później średnia za odcinek systematycznie spada...
Może nie jest to najważniejsza miara którą można się posłużyć w ocenie serialu, ale na pewno daje do myślenia. Też uważam że w pierwszym sezonie wszystko jest spójne, przemyślane a po każdym kolejnym odcinku jest się bardziej wkręconym w tą historie. Natomiast w drugim twórcy dają nam nie mały miszmasz i odnosi się wrażenie że kolejne wątki(po odc.16) są wplecione na siłę i pisane na kolanie i nijak mają się z konwencją ze wcześniejszych epizodów. Ale nie zmienia to faktu że jest to jeden z najlepszych seriali jaki widziałem.