Widzialem półtoragodzinny film zaczynajacy sie w momencie znalezienia zwlok Laury na jakiejs plazy. Następnie do miasteczka przyjeżdża jakiś zbzikowany agent FBI i zaczyna sie sledztwo. Nie wiem niestety czy to byl jakis pilot serialu czy cos co sie zwie Ogniu Krocz Ze mną. Jesli to drugie to ponoc nie ma juz sensu ogladac serialu (a wlasnie go ściągnąłem) wiec stad moje pytanie...
Jeszcze jedno. Przymiezam sie do Twin Peaks ale zastanawiam sie jak to wszystko sie skonczy. Tzn nie chce broń boże znać zakończenia ale wiem ze Lynch ma tendencje do rozbebeszania fabuly i konczenia filmu, a ja bezsensownego wodzenia za nos przez kilkadziesiąt odcinków nie zniose.
Tak wiec pytanie do tych co widzieli calosc. Warto zaczynac, czy nie?
Oczywiście, że obejrzałeś pilota, ogniu krocz ze mną ujawnia kim był morderca, a tego się nie dowiedziałeś. Pytanie czy warto oglądać jest trochę głupie, przecież to klasyk nad klasyki, jasne że warto.