Przerażający momentami, zamotany - jedyne co pamiętam, to nagie ciało zawinięte w folię oraz to, że Laurę zabił wujek(?), a Cooper wszedł w jakiś ognisty krąg. Brrr... aż ciarki mnie przechodzą na samo wspomnienie.
No faktycznie serial momentami chwyta za gardło. Laurę zabił jej własny ojciec co jest jeszcze bardziej przerażające, a właściwie Bob (zło wcielone). Serial ma mocne zakończenie, choć trochę na siłę wymuszone na Lynchu bo z tego co wiem w planach miał nakręcić więcej, tylko stacja wymusiła na nim zakończenie wątków w związku ze słabnącą wówczas oglądalnością.