Agent FBI Albert Rosenfield (grany przez Miguela Ferrera) to czysty prototyp G. House'a :-) Arogancki, niemiły, buntujący się, mający wszystkich za idiotów i idący po trupach do celu... Od razu nasunęło mi się to skojarzenie (epizody "Zen, czyli sztuka łapania mordercy" oraz "Pogrążeni w gólu). Czy zatem Lynch wykreował pre-House'a?
Może mi się tylko wydaje, ale może ktoś się ze mną zgodzi...
Nie wydaje mi się:P
Albert jest jedynym logicznie myślącym w śród całej reszty i stara się sprowadzić Coopera na ziemie. Natomiast House odwrotnie zachowuje się jak wariat gdy cała reszta chce być poważna :)
Z tą żelazną logiką Alberta to tak nie do końca prawda, bo w kluczowym momencie, gdy Coop szykuje się do ujęcia mordercy Laury, Albert całkiem serio każe mu podążać za głosem swego serca.
Prototypem House'a jest ten pan.....http://www.youtube.com/watch?v=t-b6GIo1g68