Ja bym pragnął najpierw usłyszeć Twoją opinię, aby móc na jej podstawie stwierdzić, czy myślę podobnie, czy nie, bo tak samemu z siebie to nie wiem co myśleć ;)
A tak poważnie, no powiedzmy pół-poważnie, widziałem już w życiu lepsze odcinki Wayward Pines ;)
Można powiedzieć, że mieliśmy gwóźdź programu, czyli rozpieprzenie muru i teraz tylko czekać, aż abbiki wtargnął do miasteczka i zeżrą wszystkich na poczekaniu i tyle będzie z tej całej próby tworzenia nowej cywilizacji i tych całych lekcji wprowadzających dla młodego pokolenia, aby jak najszybciej kopulowało ze sobą i wydawało na świat rdzennych Waywardczyków, Waywardczykaninów, czy tam Waywardczykanów ;)
Nudy. Same nudy na pudy, choć ta scena jak Jenkings maglował Kate, i Pam z tą strzykawką, wszystko jak z dobrego filmu o wariatkowie.
Dawać jak najszybciej 9 odcinek! ;)
8ka troszkę słabsza bo aż za mocno przegadana :/ Powstaje konflikt moralności oraz syndrom Boga. Ogólnie rzec biorąc autodestrukcja nieunikniona w miasteczku jak i w punkcie dowodzenia :)
Zgadzam sie. Teraz tylko czekac na kolejny odcinek. Ciekawe jak sobie poradza z rozwalonym murem.. :)
Dokładnie! Odcinek zdecydowanie przegadany i (moim zdaniem) najsłabszy z dotychczasowych. Ciekawy jestem czy miasteczko obroni się przed tymi potworkami. W sumie zastanawiam się jak może serial się skończyć? Mieszkańcy dowiedzą się co się wokół nich dzieje? może całe miasto to mistyfikacja a może wszystkie wydarzenia to po prostu jakaś fikcja i główny bohater po prostu śni?