Co myślicie na temat zabójstwa szeryfa ? Czy to był dobry krok ze strony Ethana ? Życzyłam temu dziwakowi śmierci od pierwszego odcinka, ale on mógł mieć jakieś ważne informacje dotyczące miasteczka.
Wiesz..., ja pomimo że w jednej z wypowiedzi wyraziłem zadowolenie, że w końcu dostał kulkę w łeb (bo jakoś mnie tam irytował). To potem już jednak lekkie wątpliwości zaczęły mną targać, czy aby i słuszne było zabicie go. Tak naprawdę on był tylko pionkiem, który za bardzo wczuł się w rolę i nawet aż takiej wagi nie przywiązywałbym do tego, że mógł okazać się przydatny z uwagi na ewentualną wiedzę, bo jak widać po ostatnim odcinku: prawda prędzej, czy później i tak wyjdzie na jaw.
A co do tego wczucia się w rolę, to z kilka filmów już nakręcili, pokazujących, czym to może grozić. Ot np. "Eksperyment" (2010).
No tak przynajmniej zacząłem odbierać szeryfa, jako postać w pewnym sensie hmmm.... "tragiczną" (w dużym cudzysłowie), gdyż po jego słowach, które jeszcze przed śmiercią zdążył skierować do Ethana, "prawda przechodzi ludzkie pojęcie!", można było zrozumieć, że dla każdego ma prawo być cholernie trudne życie z brzemieniem takiej wiedzy i każdy próbuje sobie w inny sposób z tym radzić.