PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=677970}

Miasteczko Wayward Pines

Wayward Pines
7,0 12 157
ocen
7,0 10 1 12157
Miasteczko Wayward Pines
powrót do forum serialu Miasteczko Wayward Pines

Co ja mam tutaj napisać? Temat o opiniach o 9 odcinku.

ocenił(a) serial na 6
donmaslanoz14

Niezły mindf*ck się zrobił. Czyli abiki to jednak nie ludzie, których tak poprowadziła ewolucja(+ zanieczyszczenia, toksyny itp), tylko jakiś eksperyment, który wymknął się spod kontroli albo nie wiadomo co jeszcze innego. Jest to chyba oczywiste, jeżeli przyjmiemy, że prawdziwe jest wideo szefa Ethana. Przecież to nie tak, że nagle jednego dnia parę miliardów ludzi przez toksyny zmienia się w gollumy na sterydach ;p Ale w takim razie co z monetą z końca XXI wieku? Przecież już na wideo szefa Ethana wyglądało to na apokalipsę totalną. Albo twórcy wyjdą z czymś niesamowitym, albo zwyczajnie się położą na tym wszystkim bo wątpliwości jest masa. Co prawda takie Twin Peaks(o którym często się mówi w kontekście Wayward Pines) też miało pewne dziwne elementy(ha, "pewne"), ale tam było to podyktowane tym, że niektóre wątki były paranormalne, a to z definicji wymyka się naszemu pojmowaniu logiki. W Wayward Pines zaś nie ma nic nadnaturalnego, tak więc autorzy muszą się postarać, aby to wszystko logicznie spiąć.

ocenił(a) serial na 8
kozas15

Może mi coś umknęło, ponieważ oglądałem odcinek po angielsku bez lektora ani napisów ale w którym niby momencie było pokazane, że to nie ewolucja tylko "jakiś eksperyment, który wymknął się spod kontroli albo nie wiadomo co jeszcze innego"??

Żadnego wideo z szefem Ethana też nie kojarzę. Jeżeli chodzi Ci o to, co oglądali w tym podziemnym "bunkrze", to był tam ten agent Adam, któremu udało się uciec i który nie zniósł prawdy o abbikach i się targnął. Nawet w filmiku który nagrał jasno mówi, że jest 15 september 4020rok - czyli wszystko się zgadza.

Tak czy siak, 9 odcinek kozacki. Zastanawia mnie tylko posunięcie doktorka z wyłączeniem prądu. Zapowiadało się, że może ludzie jakoś jednak zniosą tę prawdę a tu taki strzał w kolano. Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek!!!

ocenił(a) serial na 9
shot117

Doktor "resetuje" Wayward Pines, skoro wie że nie zapanuje nad wiedzą mieszkańców postanowił ich zabić i zacząć od początku.
Też nie wyłapałem nic o eksperymencie. kozas15 - gdzie o tym była mowa? (dzieciaki mi biegały po salonie więc też mogłem nie wyłapać)

dziachanello

To i ja się dołączę do chórku tych co nie wyłapali ;)
No ale poważnie, to jak już czytam drugi raz wypowiedź kozas15 - starając się wyłowić meritum i sens logiczny, to to jego tak "twierdzące twierdzenie" jest raczej wysuwaniem przypuszczenia na bazie no niby rozsądnego spojrzenia na to wszystko, że trochę niemożliwym się wydaje, aby w 2 tysiące lat zaszła taka ewolucja, która sprawia wrażenie, jakby NAGLE coś się stało (właśnie jakiś tam nieudany eksperyment), a nie powoli ewoluowało, bo jednak wtedy wydaje się, że nie byłoby szans, aby w taki sposób ziemia została opanowana przez abbys.
Z video to już nadinterpretacja, jeśli mówimy o tym Adama, tym zwalonym moście itd.

No dobra, podchwycę te przypuszczenia i w formie wydaje mi się sensownego spojrzenia, powiem tak, że wersja Pilchera sprawia wrażenie słabej. Już nie pamiętam, jak on to tam fachowo nazywa, ale wiemy o co chodzi, że niby odkrył jakąś tam mutację w naszych genach i według niego w kilka pokoleń, czy tam w 2 tysiące lat, mielibyśmy się przeobrazić w takie abiki, które zdominowały ziemię. Można by przy tym powiedzieć, że byłoby to ekspresowe tempo, jak na ewolucję, która wielokrotnie w dziejach ziemi miała miejsce, jak to ryby wychodziły na ląd - i nie trwało to setki lat a miliony. No powiedzmy, że aż tak wiele nie było potrzeba, aby z nas stał się abik. Wylinieliśmy , paznokcie stały troszkę mocniejsze, węch się poprawił w nosku, uszy stały się bardziej czułe, przyspieszyliśmy tempo poruszania się, no i tam jeszcze pare Kosmetycznych" zmian jak w dobrej charakteryzacji ;)

Przepraszam, jeśli któryś abik poczuje się urażony, lecz przy całym szacunku dla ich zwiększonych możliwości łowczych, to jednak ta ewolucja w rozum im nie poszła ;) , aby chciało im się nadal komponować, pisać wiersze, badać kosmos.... a jakby nie patrzeć, ewolucji poza tym, że towarzyszył jej rozwój fizyczny, np. przestanie biegania na czterech łapach i w końcu wyprostowanie się, to przede wszystkim rozwój intelektualny. Wątpię, czy takim rozwojem jest choćby wyparcie komunikacji werbalnej, na rzecz feromonowej - jakkolwiek ta druga może być prostsza, lecz czy inteligentniejsza? To jednak przede wszystkim zdolność mowy, poszerzanie zasobu słów, zdolności manualne rozwijały człowieka. W przypadku abbys należałoby powiedzieć o jakimś strasznie ponurym regresie lub - no właśnie - o nieudanym eksperymencie, gdzie np może chciano stworzyć ludzi, szybszych, silniejszych itd. a niestety poszło za tym nasze odcywilizowanie - jeśli oczywiście abbys wyewoluowały z nas, a nie są czymś zupełnie nowym. Nie chce mi się natomiast wierzyć, aby taka ewolucja (przyjmując nawet, że nabrała takiego tempa), miała przejść ot tak. No bo jak miałaby ona wyglądać? Ludzie stawali się coraz bardziej agresywni, w końcu doszli do wniosku, że wygodniej jeść rękami - i to najlepiej surowe mięso wraz bebechami, a nie ładnie termicznie przetworzone i podane na talerzu. Jakby nie patrzeć, dużo musiało zajść w naszych umysłach, aby pokolenie Stephena Hawkinga doszło do aż tak olśniewających wniosków ;) Nie to, żebym nie rozumiał, czym jest powieść, jakby nie patrzeć, po dużym trochu sci-fiction. Po prostu jestem takiego zdania, że nawet przyjmując, że w te 2 tysiące lat stało się z nami, to co stało, to już prędzej powinniśmy się płynnie unicestwić (w tym sensie, że taka ewolucja skutkowałaby wzrostem agresji, przemocy, powolnego likwidowania całego dorobku technicznego i naukowego, a nie przeobrażeniami, jak po nagłej wizycie kosmitów).
Dużo mógłbym jeszcze o tym pisać, ale pewnie i tak już wystarczająco przynudziłem ;)

ocenił(a) serial na 9
paperski

Interpretacja dobra :)
Dodał bym jeszcze taki wniosek jeśli to eksperyment, czyli w innych obszarach świata życie może istnieć gdyż taki abik teoretycznie nie mógł by istnieć na pustyni bo by się ugotował oraz na Alasce bo by zamarzł.
Ale... Abby nie ewoluowały, one zmutowały (jest takie słowo?) do czego mogło dojść w czasie jednego pokolenia.

Coraz bardziej skłaniam się do tego że oni wcale nie są w 4000cznym roku!

dziachanello

No wiesz, my tu jedynie znamy abbiki albinosy, a gdzie indziej może są brunatne - jak z niedźwiedziami ;)
No i masz rację, bo ja tak czepiłem się tej ewolucji, a to przecież bardziej chodzi o mutację (choć niby ewolucja jest jakąś tam mutacją), a ta jak wiadomo różne dziwactwa może stworzyć - jakkolwiek ponoć tylko o 0,5% ich genotyp(?) różni się od naszego. Tylko i aż.

Nie chcę pisać scenariusza na dalszy rozwój wydarzeń, ale skoro regularnie nadają sygnały radiowe z komunikatem o położeniu Wayward Pines (taka drobna informacja z książki, która jakimś wielkim spoilerem chyba nie będzie), to można by stworzyć drugi sezon, że gdzieś tam w końcu ktoś to odbierze i się okaże, że jest i inne podobne miasteczko - może niekoniecznie z aż takim Pilcherem.

Nie chcę jednak iść w tym kierunku, bo jednak nie takiego chciałbym tu wyjaśnienia, gdyż to w ogóle nie byłoby wyjaśnieniem i skończyłoby się pewnie tym, że wspólnymi siłami ludzkość by się powoli odbudowała i ponownie żyła "długo i szczęśliwie" - po drodze zrzucając jakąś tam jedną, czy dwie bomby atomowe i dla rozrywki przerabiając kilka wojen światowych ;)

Pewnie to wszystko się okaże jakimś wirtualnym światem, będzie jakaś hala, w której będą leżeli ludzie z urządzeniami na głowach i tak trochę grali w nieco ulepszone Sims - limitowana edycja HARD ;)

Ale takiego wyjaśnienia też bym nie chciał. Tylko w takim razie? Sny? Halucynacje? Eksperyment? "klasyczne" podróże w czasie? Inne wymiary? Drugi Matrix?
Skłaniałbym się do Twoich przypuszczeń, że pewnie nie są w tym 4000 roku - i nie tylko dlatego, że uważam, że w większym stopniu powinny ulec degradacji kolejne rzeczy, jak np tablica z nazwą miasta Boise, która gdzieś tam mignęła Ethanowi w lesie (w piątym odcinku bodajże).

Bardzo bym pragnął być zaskoczony. Póki co, celowo jeszcze nie dokończyłem trzeciego tomu (pozostawiłem sobie tak z 1/5 do doczytania).

ocenił(a) serial na 9
paperski

Książki nie czytałem ale zakończenie pewnie będzie identyczne bo np. wyłączenie prądu na ogrodzeniu się sprawdziło, prawda?

Też bym chciał być zaskoczony zakończeniem ale czy dzisiaj w dobie tylu filmów i seriali jest w stanie ktoś coś nowego wymyślić? Raczej tylko tak poprowadzić historię do końca by wymusić na widzu dwukierunkowość domysłu :)
Przekonamy się za tydzień :D

Podoba mi się w tym serialu właśnie to że ma być 10 odcinków i koniec.

dziachanello

Wyłącznie prądu się sprawdziło - w co w pewnym momencie zaczynałem powątpiewać, czy aby na pewno będzie miało miejsce? Nie zanosi się natomiast na to, aby miało być to wszystko, co po wyłączeniu, gdyż 1 odcinek to o 5 za mało ;)

Nawet Ci zazdroszczę, że nie znasz książki, bo o ile są tu głównie głosy, że serial zepsuł powieść, to ja bym nawet inaczej do tego podszedł, i nie tyle już powiedział, że serial gorszy, książka lepsza (choć oczywiście jest bogatsza w wydarzenia), co obie te wersje mają tak wiele fundamentalnych różnic, że znając je obie, można mętliku dostać w głowie! - lekkiej schizofrenii wręcz. Mówiąc więc wprost, najlepiej znać tylko jedną wersję - bez względu jaką, gdyż wtedy łatwiej ocenić całą tę historię. A tak wyobraź sobie, że masz jakąś historię, rozbijasz ją na dwie, z niby tymi samymi bohaterami, tylko że nagle się okazuje, że różnią się wiekiem, wyglądem, stopniem relacji między sobą, w inny sposób giną, chronologia jest przestawiona, niektóre wątki zostały pominięte, inne dodane ... No tak dokładnie jest w przypadku Wayward Pines.

Coś mi podpowiada, że zakończenie nie będzie takie samo. Skoro już tyle rzeczy pozmieniali, to i pewnie temu nie po puszczą.
Do czwartku już nie daleko! ;D
Tylko jeszcze nie wiem, czy do tego czasu wytrzymam i nie doczytam zakończenia. Plan na tę chwilę mam taki (może trochę głupi), aby w czasie oglądania jednocześnie czytać jednym okiem, no i niemal w tej samej chwili poznać epilog (ponoć bardzo krótki), co i obejrzeć ostatnie sceny.

ocenił(a) serial na 6
shot117

Oglądałem bez napisów, więc może coś źle wychwyciłem ale było wideo szefa Ethana z bodajże okolic 2020 roku w San Francisco. Właśnie co do roku nie jestem pewien, bo nie usłyszałem więc trochę mój post jest błędny jeżeli powiedział np. że to rok 4020, ale raz, że nie było pokazane aby Adam był zamrożony, a dwa to i tak przecież do SF by nie dotarł z Wayward Pines. Poprawcie mnie jeżeli się mylę z tym rokiem. Z tego też wysnułem wniosek, że ewolucja była niemożliwa tylko to jakiś eksperyment albo coś innego(to tylko propozycja, równie dobrze to może być rasa która żyła pod ziemią i dopiero wyszła na powierzchnię)

ocenił(a) serial na 6
kozas15

Doczytałem, że niby szef Adama mówi, że to 4020 - także moja pomyłka, przepraszam :) Nie zmienia to faktu jednak, że skąd w takim razie mieli to wideo? I jakim niby sposobem Adam dotarłby do SF?

ocenił(a) serial na 9
kozas15

Adam uciekł z WP i kierował się w stronę SF. Uwierzył że to prawda gdy zobaczył most i zgliszcza miasta.
Z filmu wywnioskowałem że zostali zaatakowani przez abiki, a kamerę z nagraniem później zabrał doktorek ze swoją ekipą z helikoptera :)

ocenił(a) serial na 6
dziachanello

Dzięki, to chyba jedyne logiczne wyjaśnienie. Chociaż między Wayward Pines a SF jest z 600-700 mil. Zresztą w ogóle co mnie uderzyło zarówno w książce jak i w serialu to to jak tracone są zasoby. Pilcher chce zbudować iluzję normalnego miasteczka, ludzie sobie jeżdżą samochodami, a co jak skończy się paliwo? I jedzenie? Dlaczego w szkole nie uczą ogrodnictwa, survivalu itp, rzeczy które są absolutnie potrzebne skoro zasoby prędzej czy później się skończą. A do tego nie trzeba burzyć tej "iluzji" wystarczyłoby aby określać Wayward Pines jako przyjazne dla środowiska i zdrowia(to przecież też przez te wszystkie zanieczyszczenia powstały Abiki!). W ogóle nie widzę sensu w planie Pilchera. Nie mówiąc już o krótkiej perspektywie(jest naukowcem więc może takie błahe rzeczy jak zapasy paliwa i jedzenia go tak nie interesują), ale i w dłuższej. Postanowił on zachować cywilizację taką jaką była, czyli taka która i tak w końcu doprowadzi ludzi mieszkających w WP do zmian w abiki. Pomijając już te wszystkie zanieczyszczenia, promieniowanie które musiały być potężne aby w maks 2 tysiące lat tak drastycznie przyśpieszyć zmiany w ludziach. Pilcher powinien stawiać na to by w Wayward Pines dbano o zdrową żywność, o jak najmniejsze zanieczyszczenia, bo inaczej po prostu za sto czy dwieście lat i tak ci w Wayward Pines zmienią się w abiki. Nie mówiąc o tym że o wiele wcześniej skończą się zasoby. Nawet młodzi, którzy wiedzą jaka jest prawda nie wykazują się jakąś wiedzą na temat przeżycia. Każdy sobie pracuje w zazwyczaj absolutnie niepotrzebnej pracy(sklep z zabawkami, dwoje ludzi w nieruchomościach). Ciekawe czy się do tego odniosą. No chyba, że po prostu abiki wszystkich teraz zabiją

ocenił(a) serial na 9
kozas15

Jeśli jest rok 4000 to scenarzyści po prostu chyba ułatwili sobie problem starzenia się obiektów i artykułów wszelkiej maści. Przecież po 2000 latach z ropy została by maź, wszelkie pojazdy były by kupą złomu, a te co widzimy są w świetnym stanie np. ta ciężarówka, nie ma co wspominać o helikopterze :P

Między WP, a SF chyba jest bliżej skoro kierowca ciężarówki mówi do Harolda "wsiadaj, jutro o tej porze będziemy sączy piwo na plaży w SF"

ocenił(a) serial na 6
dziachanello

Nie, bliżej nie jest bo WP jest koło Boise w Idaho, a SF wiadomo zachodnia Kalifornia. Przy czym to nie taki problem bo da się przejechać ~tysiąc kilometrów w 24h. A co do starzenia się obiektów no to już im to bym podarował, bo to wiadomo taka konwencja. Powiedzmy, że wszystko inne też było zamrożone :> Ale to, że w Wayward Pines nie stawia się w ogóle na przydatne zdolności to już spora dziura.

ocenił(a) serial na 9
kozas15

Masz rację, u nich to ok. 11h drogi :)

dziachanello

Ten dobry stan wielu rzeczy, samochody, helikopter itd, to jeszcze potrafię zrozumieć, bo ponoć w tej skale - czy gdzie to tam trzymali, stworzyli bardzo sterylne warunki, nawet nie wiem, czy nie lekko próżniowe, był dobry stosunek wilgotności itp., więc niech już im będzie, że te rzeczy miały prawo względnie dobrze przetrwać. ;)
Mnie frapują te zewnętrzne rzeczy, typu wspomniana wcześniej tablica Boise, czy choćby ten most w video Haslera, który poza tym, że był w połowie złamany, to nie wyglądał na 2 tysiące lat.
p.s. trochę nie wytrzymuję z cierpliwością i właśnie podciągnąłem trzeci tom, do już tylko kilkunastu stron do końca i się gryzę z myślami, czy jednak nie przeczytać, bo do czwartku jest jednak trochę dalej, niż jeszcze wczoraj sądziłem :)

donmaslanoz14

Coś mi się zdaje że jednak to nie będzie koniec serialu i nie skończy się na zamkniętej historii z pierwszego sezonu.
W każdym razie ja nie wracam po ostatnim odcinku do Wayward Pines za rok.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones