3 odcinek to kolejne fakty i nowe wydarzenia. Szczególnie zakończenie które mówi że w tym miasteczku dzieje się o wiele więcej. Można się domyślać że będą tu jakieś 'stwory'..
Następną rzeczą jest to że żona mogła tam dojechać bez problemu a ci wszyscy mieszkańcy nie potrafią się stamtąd wydostać co jest dla mnie trochę dziwne.
Jeżeli serial będzie teraz opierał się na tych 'stworach' to chyba odpuszczę sobie dalsze odcinki...
Widocznie ktoś chciał, żeby ta żona się tam dostała ;)
Mam nadzieję, że o ile jest tam jakiś stwór, to tylko pojedynczy egzemplarz, np. dzieło doktora czy coś podobnego. Nie lubię takich klimatów i też obawiam się, że przestanę oglądać. A byłoby mi żal, bo strasznie mnie to wszystko intryguje, aż mam ochotę chwycić za książkę :)