Właśnie nwm, bo jakby za dużo.wiedział to SS by się nie bawiło tylko go zabiło. PS co to za golumy na końcu :D?

@evilynn
Nie posiadłem się z radości, gdy Ethan sprzątnął szeryfa, bo już mnie gość lekko irytował ;)
W każdym razie już chyba czuję, co mają na myśli osoby, które czytały książkę i twierdzą, że fabuła trochę tu pędzi. Tak czy inaczej fajnie się rozwija to wszystko, choć chyba mogłoby nieco wolniej, bo przyznam, że zaskoczyło mnie to, że żona z synem już tak szybko się znaleźli w naszym miasteczku.
A czy przypomina to Osadę? - Bo ja wiem. Trochę klimatem pewnie, sztywnymi regułami, faktem, że także mamy do czynienia z zamkniętą społecznością...
A co ten nasz Ethan ma w sobie... hmm... Wiele wskazuje na to, że nie jest tylko kolejną osobą, która wylądowała w tym urokliwym przybytku nie wiedzieć jeszcze czego i w jakim celu stworzonym.
p.s. no to czekamy na kolejny odcinek i... kolejnego trupa? ;)

A mi się właśnie nie podoba że zginął szeryf. Mi się taka postać podobała, taki wrzut na pięcie dla Burke'a. Nie podoba mi się że robią z Burke'a bohatera, jaki to on jest świetny..
Lekko się rozczarowałem po tym odcinku.Czegoś mi brakuje w tym serialu, może to "coś" spowoduje że bardziej mi się ten serial spodoba..
Szukam książek już tydzień i w okolicy albo nie ma, albo wypożyczone. Ech.

Pope trochę za szybko pozazdrościł wyjątkowości Burka, dzięki której ten ostatni dostał rodzinę w pakiecie.
A propos zamkniętej społeczności to w radio u Burkowej leciał jakiś dziwny komunikat o zaletach małych miasteczek czy cuś takiego...hmm
ale z tym "czymś" co porwało ciało szeryfa to trochę pojechali ;)

@evilynn
No dokładnie również zwróciłem uwagę na ten komunikat w radio i od razu na myśl przyszedł mi Truman Show, bo tam było coś bardzo podobnego.... hmm... jak to było...? Zdaje się, jak Truman oglądał swój niby ulubiony serial, to właśnie takimi słowami zachwalali życie w takiej małej mieścinie, jakie to urocze itd., no a wszystko po to, aby siedział na doopie i wybił sobie z głowy jakiekolwiek pomysły o próbie opuszczania tej jego idyllicznej "Trumanii".
A to "coś" co porwało szeryfa, to tyle co można było dostrzec przez ten ułamek sekundy, to szaraka jakby przypominało ;) Nie wiem jednak, czy aż tak chciałbym tutaj kosmitów uświadczyć, ale prawdopodobnie może to raczej jakiś genetyczny dziwoląg będzie albo umysłowo chory ;) - co by nawet jakoś tam pasowało, skoro już mamy naszego doktorka psychiatrę.

Książek nie czytałam, cały serial na początku mi się bardzo spodobał, ale ostatnia scena tego odcinka już niekoniecznie. Obawiam się klimatów pokroju 'Mgły' Stephena Kinga :<
Mam pytanko, bo ze względu na choróbsko coś się dziś nie mogłam skupić i nie ogarnęłam - dlaczego on teraz mieszka w domu tej agentki, Kate? I gdzie mieszka ona wobec tego?

Ethan mieszka w domu Kate? Co oni z tym pierwoworem odpieprzają? Początek serialu a zmian w stosunku do książki które wychodzą serialowi na złe zrodziło się niczym grzybów po deszczu.

@myszigen
Ethana "zameldowali" w domu Beverly - po tym jak wiadomo - ta "zaniemogła" na gardziołko i zwolniła lokum ;)
A żeby było mu raźniej, to sprowadzili mu żonę z synem.
W domu Kate natomiast Ethan się tylko pojawił, aby pogadać z nią.

Ach wszystko jasne. Zmyliły mnie te sceny w której oni rozmawiają przy lodówce, a Kate robi herbatę, a potem zdawało mi się że z tej samej lodówki (w pustym domu) Ethan sięgał wodę (?). No w każdym razie, będę musiała drugi raz obejrzeć, bo jak widać niewiele wczoraj do mnie dotarło XD dzięki! I wybacz Asvers za wprowadzenie zamieszania

@myszigen
Oj mnie też się czasem zdarza błędnie odczytać jakieś wydarzenia w filmie - i wcale nie muszę leżeć w gorączce, aby tak się stało ;)
A tak poważnie i nawiązując jeszcze do Twojej wczorajszej myśli, to gdyby miał się tutaj stworzyć klimat z "Mgły" (S.K.), to atrakcyjność WP bardzo by dla mnie spadła i przyznam, że nie tego oczekuję. Bo tak abstrahując od wszystkiego, to o ile lubię sajfaj, to nie wtedy, gdy do akcji wkraczają jakieś dziwne stwory. Więc byłoby świetnie, gdyby tak jednak mgła nie spowiła naszego uroczego miasteczka ;)

Zaraz tam zamieszania, po prostu jestem dopiero po pierwszym odcinku i jestem w szoku czytając o tym jakie zmiany scenarzyści dokonali w stosunku do świetnej trylogii gdzie nie było żadnej sceny z wprowadzeniem rodzinki Ethana, zamieszkaniem w domu Kate czy tam Beverly, siostra Pam była młodszą od Ethana, śliczną psychopatką, a szeryf przede wszystkim nie zginął tak szybko i nie irytował czytelnika :P Pewnie zabiorę się za ten serial jak nabiorę dystansu, bo nie potrafię go obiektywnie teraz oceniać. Ale zwyczajnie w świecie wierne odwzorowanie książki wydaje się w tym przypadku atrakcyjniejsze, z tym ze mogliby jej nie zmieścić w 10 epizodach.

A z drugiej strony... ciekawie by było gdyby te wydarzenia były prequelem książki ( to przynajmniej umożliwia zrobienie większej ilości sezonów), w końcu Ethana przebudzono 3 razy i właśnie za drugim w ekspresowym tempie dano mu rodzinke z którą próbował uciec. Ale killa wydarzeń żywcem wyciągniętych z książki (chociażby Beverly i odnalezienie martwego agenta) to wyklucza... sam nie wiem.

Kazdy kolejny odcinek jest coraz gorszy... Raz, że fundusze serialu nie sa chyba zbyt wysokie, a dwa kompletnie pomieszane sceny i ogólna fabuła.. Jestem rozczarowana :)

Nie czytałem książki. Według mnie nie jest źle, choć z fabułą trochę lecą za szybko. No i do tego te dziwne odgłosy czegoś co zabrało ciało szeryfa - nie wiem co o tym myśleć. Jakieś sci-fi się z tego robi.. Oby nie przesadzili.

Jak przeczytasz ksiazki to stwierdzisz, że jest bardzo źle ;) ...

Śmierci mi nie przeszkadzają, chociaż fakt ostatnio stwierdziłam że Lewis długo sobie nie pograła a szkoda...za to Szeryffo-ucieszyłam się byłam że już kajtnął i to w efekciarski sposób. Ostatnia scena z dziwnym czymś tylko podsyciła ciekawość i dalszą chęć zwiedzania lunaparku Pines;) W końcu chyba wszyscy pomyśleli że to droga ucieczki była? a tu hyc...i może ten mur wcale nie odgradza miasteczka od czegoś , tylko odradza Coś od miasteczka...
Książek nie czytałam ale bezpiecznie spoczywają w androidzie niczym nie utulone pdf-y czekające na moje zaisnteresowanie. A ono rośnie, więc chyba w końcu wezmę się za lekturę.
Serial na razie oceniam na dobry - ale wiadomo opaczymy jak zbejrzymy całość.
Na razie oki.