mnie bardzo zaciekawił, choć nie przepadam za jakimiś "stworkami" i już miałam przestać, ale jednak coś jest takiego, że muszę się dowiedzieć o co chodzi... nie znam książek
kwestia hibernacji na 2000 lat... skoro świat za murem nie istnieje, to skąd w miasteczku był przez 2000 lat jest prąd??? no jakoś te kapsułki musiały być utrzymywane...
bardziej obstawiam na zwariowany eksperyment wojskowo psychologiczny, jakiś forumowicz napisał, że jest inne zakończenie - w sumie się wściekłam, że to zrobił, bo jeśli to prawda, to smutno, że nie będzie niespodzianki... tyle że to wyjaśnienie też nielogiczne...
czekam niecierpliwie na kolejne odcinki