Pojawia się i to często.

Oczywiście, że się pojawia. Od Kamienia Łez jest równie ważna jak np. Zedd.

W Pierwszym Prawie Magii jej nie ma ale we wszystkich kolejnych częściach jest jedną z ważniejszych postaci

no to zabieram sie za czytanie :) kurde, najpierw obejrzalem serial, mam nadzieje ze nie zraze sie przez to do ksiazki...

ja właśnie najpierw obejrzałam serial a potem zaczęłam czytać, właśnie kończę "Pierwsze Prawo Magii" i muszę powiedzieć że czyta się dość dziwnie znając serial, ale książka jest super czyta się jednych tchem, polecam.

Serial przedstawiał jedynie wydarzenia z pierwszego i części drugiego tomu, ale mało rzeczy jest zgodnych z książką. Wszystkie tomy (z wyjątkiem trzeciego... :() są bardzo ciekawe i na prawdę warto poczytać, jeśli kogoś chociaż trochę zaciekawił serial. W całej sadze pojawia się wiele wspaniałych wątków i głębszych przemyśleń głównych bohaterów. Terry Goodkind potrafi ciekawie przedstawić wewnętrzne rozterki swoich bochaterów, a sceny akcji i (w późniejszych tomach) powroty do dawnego życia leśnego przewodnika są niezwylke wciągające. Bardzo zachęcam do czytania czego kolwiek, a przede wszystkim T. Goodkinda.

Przepraszam za błędy, ale pisanie z telefonu jako tako usprawiedliwia ;)

Ja też zaczęłam od serialu. Dzięki niemu dowiedziałam się, że w ogóle jest coś takiego jak Miecz Prawdy i powiem tylko tyle, że każdemu polecam i serial, i książki (które jak zwykle są lepsze od filmów, a tym bardziej seriali). A tak a propos rankingu, która część jest najlepsza, a która najgorsza, to najbardziej podobała mi się "Nadzieja Pokonanych" i oczywiście "Pierwsze Prawo Magii", a najmniej "Świątynia Wichrów", która powiedziałabym, że była trochę obleśna, chociaż i tak ciekawa.

Cara jest po prostu super, moja ulubiona postać :)

A ja się wyłamię i napiszę, że Cary jako postaci raczej nie lubiłem. Miała kilka dobrych tekstów, ale była jakaś taka "niekonkretna" - ani dobra, ani zła. Natomiast po odcinku 19. drugiego sezonu miałem nadzieję, że do drużyny przyłączy się Darken Rahl. Szkoda, że go tam nie chcieli (choć ciężko im się dziwić).

Cara pojawia się w "Kamieniu Łez" na końcu gdy pomaga Richardowi w Pałacu Ludu. Później przez resztę tomów jest jedną z głównych postaci. Co do serii, najlepszy jest tom I "Pierwsze praw magii", a najgorszy tom VII "Filary Świata". Ale "Pożga" bez Kahlan też była trochę dziwna w czytaniu.

Oglądałam serial w całości już dwa razy: w tamtym roku i w tym. Pierwszy tom przeczytałam kilka dni temu. I powiem szczerze, że serial stracił tylko odrobinę w moich oczach. Bardzo chciałabym zobaczyć Kahlan jako Matkę Spowiedniczkę ponad wszystkimi albo lud Błotnych Ludzi. Ale mimo wszystko nadal uwielbiam serial, mam sentyment do niego. Dzięki temu, że wątki są inaczej poprowadzone tu i tam, to mogłam czytać książkę choć z odrobiną zaskoczenia i z ciekawością Midlandów. Po prostu widzę różnicę pomiędzy adaptacją a ekranizacją. Tyle.