Obejrzałem i mam dość, film sam w sobie 7/10, ale nie ma nic wspólnego poza pewnymi kwestiami ogólnymi i imionami z książką Goodkind'a. NIE POLECAM fanom serii - dla nas (fanów) to policzek.
Wszystkie najważniejsze i najlepsze wątki zostały wycięte, albo potraktowane po macoszemu. Uratowanie Khalan przed bojówką, poświęcenie Shar, sam motyw przyjaźni i objawiającej się później więzi rodzinnej Richarda i Zeda. Całkowity brak głębi postaci.
Zapowiada się to na film drogi - poszukiwacz będzie wędrował i pomagał, oraz polował na Rahla Posępnego (jawna kpina).
Oglądałem i zaciskałem zęby - a po filmie wziąłem do ręki "Pierwsze Prawo Magii" i zacząłem czytać, to pomogło.