Książka jest nawet, fajna. Ździebko naiwna, ale o niebo lepsza od serialu i nawet ciekawa. Po kilku częściach zaczyna męczyć, ale początek można z przyjemnością przeczytać.

Ja szczerze polecam przeczytać książki, jak dla mnie są świetne. Czytam dużo fantastyki i "Miecz Prawdy" jest jedną z moich ulubionych serii. Jedynie część "Filary Świata" była średnia, ale to ze względu na to że była ona trochę inna od reszty. Jeśli chodzi o serial, to obejrzałem niecałe 2 odcinki. Po prostu nie dałem rady go oglądać. Nie rozumiem jak można było go tak zepsuć. Pozmieniali w nim chyba wszystko co mogli, niestety na gorsze :)

Oglądałem najpierw serial a dopiero potem przeczytałem książki. I jestem przekonany, że serial wypadł im dokładnie tak jak powinien. Zamiast pisać, że jest zepsuty to lepiej się zastanowić czemu go tak nakręcili a nie inaczej. Gdyby chcieli wrzucić wszystkie wątki do serialu to miałbyś ze 100-150 odcinków i dla zwykłego widza, który nie czytał książki i zazwyczaj siada przed tv aby obejrzeć coś dość zrozumiałego dla niego był on idealny. Uważam, że nie należy spoglądać na serial pod pryzmatem książki, bo w 99/100 przypadkach każdy ma niesmak. Jest to po prostu coś innego i uproszczonego. Autorzy nie musieli się zastanawiać czy w dalszych częściach zmiana historii im się odbije, ponieważ tylko dwa sezony mieli zrobić.

Też oglądałam najpierw serial a później czytałam książkę ale o książce dowiedziałam się z serialu więc mam do niego wielki sentyment. Ja traktuje książkę i serial jako coś odrębnego bo choć na początku strasznie mnie irytowało skrócenie całego tomu w jeden odcinek to tak jak napisałeś nie da się nakręcić krótkiego i zrozumiałego serialu który zawierałyby każdy szczegół książki.

Ja też najpierw obejrzałam serial, a potem przeczytałam książkę. Muszę przyznac że gdyby nie imiona bohaterów, w zyciu nie zorientowałabym się że to jest ekranizacja... I serial i ksiązka są fajne, aczkolwiek przeczytanie całej serii to cięzka sztuka. Wg mnie jest to mozliwe tylko gdy cie wciągnie, bo inaczej szybko ci się znudzi. Sądzę że twórcy serialu dobrze sobie poradzili, bo nakręcenie słowo w słowo identycznego filmu, było by nie mozliwe.

Zależy jakie książki lubisz. W serialu Richard nie jest aż takim kozakiem jak w książce xP
Powiedziałbym, że jest napisana aby pasowała do dość delikatnego odbiorcy. Przestoju akcji praktycznie nie ma, a wątki różnią się od tych w serialu. Można powiedzieć, że serial to jest szkic książki, leci od punktu a do b , a w książce masz wiele ciekawych rozgałęzień.

delikatna? SPOILER! najbardziej drugi tom gdzie obdzierają czarodzieja lub gdy siostra mroku przejmuje moc od Nambli. :D

No niech będzie, ze masz rację ;] W sumie ciekawe filmy oglądasz patrząc na twój profil xD

dziękuje :) staram się :D

To jeszcze małe miki !!!!SPOILER!!!! w porównaniu do smażonego na żywca na rożnie przez Nicci delikwenta ;-)

SPOILER! albo Nambli :D

warto, naprawde warto! ja tez nie byłam pewna ale Miecz Prawdy to naprawde fajna seria:)

Warto :) Serial tak bardzo różni się od książki, że trudno w ogóle go z nią łączyć. Osobiście lubię i serial, i książkę, ale ta druga jest nieporównywalnie lepsza. Ma klimat , którego nie ma w filmie, wielu interesujących bohaterów. Cała seria Goodkinda oparta jest na logice i wyobraźni, więc myślę, że jeśli lubisz dobre fantasy, to cykl bardzo ci się spodoba. Ja sama jestem zachwycona :) Szczerze polecam.

Na wyobraźni jak najbardziej tak , ale na logice , to bym "poleminował" .
Przy całej sympatii do sagi i ogólnie do uniwersum Goodkinda , chwilami są tam koszmarne niekonsekwencje i momentami tak spłycone motywy , że żal........ściska.
Kosztem wątków które powinny być roz, winięte a zostały potraktowane 'per noga'.
Ale to nie dyskusja na forum filmowym.
Zresztą , jak bym sobie miał przypomnieć wszystkie nielogiczności w tej IMO niezłej serii to bym się musiał zamknąć na miesiąc ze wszystkimi tomami "Miecza prawdy"
Niewykonalne.

Według mnie "Miecz prawdy" jest pełen logiki. Osobiście nie dostrzegłam w nim żadnych niespójności i niekonsekwencji, ponieważ zawsze znajdywałam wytłumaczenie ewentualnych nielogiczności w dalszej części książki. Jedyne, co udało mi się znaleźć, to przejście przez granicę w pierwszej części. Po co RIchard i Kahlan męczyli się ze ściężką, skoro mogli przemieścić się nad nią? Napisane było, że chimery mogły przelatywać do Westlandu, ponieważ granica zanikała od góry, a wiadomo, iż Zedd mógł nakłonić chimerę do wypełnienia swoich celów. Ale to jedyne, co znalazłam, więc chętnie przeczytam przykłady innych niekonsekwencji, jeśli będziesz taki miły i podasz kilka z nich ;)

Z miłą chęcią Koleżanko podam , jak tylko się dorwę do książek po kolei .
Z pamięci , po kilku latach od czytania to chyba zrozumiesz , że będzie mi ciężko.
Natomiast jedno co mnie w....ło w prawie każdym tomie , to rozwłóczenie intrygi na ileś tam set stron po czym skończenie akcji na "łub jebut i pierdut" w pięciu stronach.
W ostatnim tomie zostało to zrobione w formie która wręcz urąga czytelnikowi..
Co by nie było niedomówień - chodzi mi o "Machinę Wróżebną"

"łub jebut i pierdut"... haha, zabawnie to napisałeś :D Rzeczywiście w tym ostatnim tomie Terry trochę sobie poleciał w kulki, rozwiązanie zdecydowanie za łatwe jak na Richarda-kozaka :) Ale "Wróżebna Machina" to ogólnie jedna ze słabszych części i (prawdopodobnie) tylko przedwstęp do kolejnej serii 11 tomów pokonywania jakże uciążliwego i silnego przeciwnika.
Ale nadal uważam, że szybkie końcówki nie są dowodem nielogiczności. Pozwolę sobie to zobrazować po swojemu: Kiedy rozwiązujesz zadanie (np. z matematyki) najwięcej czasu zajmuje ci zebranie danych i obmyślenie planu jak rozwiążesz to zadanie, samo obliczenie, czyli taki jakby finał, zajmuje ci bardzo mało czasu (mówię oczywiście o osobach, którym rachunki nie sprawiają większych problemów). Richardowi kombinowanie zajmowało bardzo dużo czasu. Ja tak to widzę/odbieram :) no ale każdy ma inne spojrzenie na świat, więc w sumie... czekam na inne przykłady - niezaprzeczalne niekonsekwencje... :)

No tak , z matmą zawsze byłem na boku :-))
A z niekonsekwencjami to mnie wzięłaś pod włos ;-)
Polezę do biblioteki , pożyczę , przeczytam jeszcze raz i wypunktuję .
Jak nie będzie to się wk....ie i kupię.
W sumie są gorsze rzeczy na wywalenie paru stów :-))

P.S. Ładny awatar. :)

Dziękuję i miło mi :)