Moim zdaniem film nie musi dokladnie sledzic ksiazki, ale powinien chociaz czesciowo byc podbnym do ksiazki, a w tym wypadku w ogole zmienili co tylko sie dalo, nawet glowne fondamnetalne rzeczy zostaly zmienione; na przyklad po cholere zmieniec takie cos: Czemu Rahl Posepny tu musi byc bratem Richarda a nie jego ojcem jak jest w ksiazce, to wszystko psuje, nie kumam po co zmienili prawie wszystko to nie ma sensu. ja przeczytalem ksiazki o mieczu prawdy i moge powiedziec bez wahania ze gdyby serial byl bardziej zblizony do ksiazki bylby o wiele ciekawszy, bo naprawde sceny z ksiazki sa o wiele fajniejsze i bardziej interesujace; nie mowie o wszystkich ale wiele takich jest; w niektorych punktach ksiazka jest nudana ale sa sceny bardzo fajne. Szkoda mi ze tak zostal zrobiony ten film; ogladalem ten serial i nawet mi sie podobal, i gdyby Goodkin nie napisal tej ksiazki w sumie ten serial bylby jeszcze bardziej zajebisty, a tak troche ciezko mi sie to oglada, bo za duzo jest wymyslonych rzeczy ktore bylo malo ciekawe i nie podobaly mi sie. Powtarzam nie jestem przeciw zeby w tym serialu byly sceny wymyslone ktore moga wzbogacic fabule, ale nie kumam przekrecenia niektorych watkow o 360 stopni, bo to robi z tego9 serialu mniejsze i malo ciekawe widowisko niz gdyby te watki byly po prostu wziete z ksiazki, wyszedlby naprawde fajny serial, a tak niestety mi sie nie podoba, ale dalem ocene 8, tak jakbym nigdy nie czytal ksiazki, i mowil oczami tylko czlowieka ktory zobaczyl ten serial takim jaki jest.
vianden skoro film jest tworzony na podstawie książki nie musi kopiować całkowicie fabuły, aktorów itd. Scenarzyści modyfikują prawie każdy szczegół i piszą książkę tak jakby na nowo... I to właśnie jest fajne gdyż po przeczytaniu książek oglądasz film, który przedstawia całkiem inna fabułę, czyli po prostu mamy nowe interesujące dzieło...
w tym sie z toba zgadzam ze tzn film nie musi sie dokladnie opierac na ksiazce, ale jak juz mowilem nawet glowny watek tego filmu jest prawie ze wymyslony; wiec czasami sie zastanawiam dlaczego napisali ze ten serial jest na podstawie ksiazki Goodkina; rownie dobrze mogli nazwac ten serial "przygody Richarda, Kahlan i Zedda" bez pisania ze jest na podstawie jakiejs ksiazki. Gdyby ten serial byl w ogole caly wymyslony bez zadnej ksiazki nie mam co do niego zadnych zastrzezen, bo jest naprawde fajnie zrobiony i dobrze sie oglada i jest jak mowisz interesujacym dzielem; ale jak ja czytalem ksiazke i potem ogladalem ten film to mnie to troche denerwowalo; w serialu moga byc wymyslone rzeczy bo na przyklad wzbogacaja fabule filmu i moga dac wiecej komicznych elementow jak naprzyklad niektore dialogi miedzy Richardem a Zeddem ale glowne jadro ksiazki powinno byc zachowane. Wez na przyklad Wladce Pierscieni, tam tez sa rzeczy ktorych nie ma w ksiazce i za wymyslane inne watki, ale originalna fabula zostaje; wyobraz sobie ze jakbys przeczytala ksiazke i potem zobaczyla w filmie na przyklad ze zamiast Froda pierscien bedzie noszony przez Aragorna do Mordoru to wybacz to troche by nie mialo sensu. Lubie ten serial, szczegolnie ze niektore role sa super dopasowane Zedda, Kahlan i Lorda Rahla, troche Richard nie pasuje, inaczej go sobie wyobrazalem, ale dziwi mnie to ze sam autor pomagal w pisaniu scenariusza do tego filmu; powiem w skrocie inaczej sobie wyobrazalem ekranizacje miecza prawdy i troche jestem rozczarowany. Pozdrawiam