Słyszałeś od jakiegoś człowieka (zapewne sławnego krytyka), który pewnie całe dnie siedzi na komputerze przy CS'ie i nie mając na uwadze to iż gusta są różne, przejełeś się jego opinią. Ja za to słyszałem wiele opini jakoby ta seria była jedną z najlepszych powstałych. Cała seria jest arcydziełem zawierającym wiele wartości. Nawet sam Goodkind mówi, iż jego książki są literaturą filozoficzną zawartą w świecie fantasy. Serial w przeciwieństwie do książek jest jedynie infantylną rozrywką, bez jakichkolwiek przesłań, w dodatku we wszystkich odcinkach głównym założeniem jest to, że Richard ratuje wieśniaków w ciągu kilku odcinków, następnie w jednym albo dwóch odcinkach jest wątek z Rahlem i tak w kółko.

Jestem podobnego zdania co java598. Uważam, że serial jest zajebisty. Może i różni się bardzo od książki, ale gdyby tak nie było to byłby nudny. Stałby się wtedy drugą Modą na sukces - czyli jak jedna postać w jednym odcinku się przewróci to przez cztery następne będzie się otrzepywać. W książce jest mało akcji (np. przez 'połowę' powieści Richard i Kahlan siedzą u błotnych ludzi). Natomiast każdy odcinek serialu jest o czym innym . Moim zdaniem urozmaicenie, jakie twórcy dodali jest fantastyczne.
Jeżeli chodzi o same książki, to muszę przyznać, że jestem wręcz molem książkowym (ograniczam się jednak do fantastyki). Wiele książek, podobnej grubości co poszczególne tomy Goodkinda, potrafiłam przeczytać w kilka dni - nieraz było to może dwa tygodnie, ale trafiały się takie, które musiałam odkładać po przeczytaniu ustalonej sobie wcześniej liczbie stron, żeby nie skończyć ich w dwa dni. Co do serii Terrego muszę przyznać, że pomimo że mnie zaciekawiła, to strasznie się z nią męczę. Pierwszą część czytałam dwa miesiące! (gdzie w takim czasie przeczytałam całą serię Harrego Pottera i sagę Zmierzch). Moim zdaniem Miecz prawdy jest za długi. Nie chodzi mi tu bynajmniej o ilość części, a o samą treść. Za dużo opisów a za mało akcji. Seria jest dosyć monotonna, co może nie odpowiadać osobą, które lubią gdy w książce dużo się dzieje.

Zgadzam się co do książki z Lady Anna6, miałam dokładnie to samo 1. część czytałam miesiąc, podczas gdy własnie Harry'ego Pottera np. cz. 6, która ma mniej więcej tyle samo stron można spokoje przeczytać w kilka dni. Nie chce się wypowiadać o dalszych częściach, bo utknęłam na 3. tomie, który szczerze mówiąc zaczyna mnie irytować, Kahlan zawsze wpada w kłopoty, a wszystkim kierują proroctwa. Co do serialu, to jest to serial typowo dla rozrywki i nie ma tam nawet 10% watków z książki. Może i lepiej, a może i gorzej. Moim zdaniem serial jest bardzo przewidywalny i dla takich którzy lubują się w Desperatkach, Housie, Lost i innych tego typu, będzie to po prostu głupie, śmieszne i dla dzieci. Dla mnie serial też nie jest jakiś mega świetny, ale nie jest tez zupełnie beznadziejny. Są dobre sceny walki, śmieszne teksty, dobrzy aktorzy - i mam tu na myśli Tabrett Bethell - Carę (tylko czasami scenariusz jest to kitu), mimo to decyzja o nie realizowaniu 3 sezonu mnie trochę zaskoczyła, inne seriale nie kończyły się tak wcześniej, poza tym nie wiedziałam, że jest coś takiego póki nie zaczęłam w tamtym roku oglądać Seekera w TVP, to świadczy o tym, że ta seria nie jest aż taka popularna, bo wiem sporo o różnych takich rzeczach, a o tym nie słyszałam, gdyby jednak zrobić dobrą reklamę to serial miałby taką popularność jak książki.

Co do reklamy filmu to zgadzam się w 100%.. Ja też nie wiedziałam o tym serialu dopóki nie zobaczyłam go w TVP. Usiadłam na chwilę w salonie, gdzie oglądała go - uwaga - moja mama.. Była to połowa 8 odcinka. Zdecydowałam się poszukać go w necie ze względu na aktora jaki tam grał. Mam na myśli oczywiście Richarda, który wiecie jak w tym odcinku wyglądał xD
także uważam tak jak Funny_bunny, że gdyby powstała dobra reklama promująca ten serial to oglądalność bylaby dużo większa

LadyAnna6 właśnie jak tak samo pierwszy raz natknęłam się na 8 odcinek i Richard mi się spodobał xD

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.

LOTS nie był kręcony w Polsce tylko Ameryce, tam są całkiem inne realia.

Nie ważne jak wielkie pieniądze w niego zainwestowali. Wszystko rozbija się o oglądalność. Jeśli twórcy mieli nadzieje na przejecie np. 25% telewidzów w porze emisji a udało im się tylko z 15% to serial uważany jest za klapę. Dlatego w USA często zmienia się dni emisji serialu aby sprawdzić czy oglądalność wzrośnie. Niestety często zdarza się iż dobry serial konkuruje z 2-3 równie godnymi uwagi w tym samym czasie antenowym i niestety ma niska oglądalność.

" Pierwszą część czytałam dwa miesiące! (gdzie w takim czasie przeczytałam całą serię Harrego Pottera i sagę Zmierzch)"

No to by wiele tłumaczyło. Harry Potter i Zmierzch to raczej książki dla dzieci lub opóźnionych w rozwoju dlatego nie dziw się, że nie mogłaś skończyć Goodkinda. A jeżeli chodzi o seriale to są one produkowane dla idiotów tak jak Doda itp.

Forum to jest po to, żeby podzielić się z innymi swoją opinią i przedyskutować to, co się podobało, a co nie. Wyraziłam swoją opinię, a pozostali się ze mną zgodzili, albo nie, ponieważ i do jednego i do drugiego mieli prawo. Ty natomiast nie masz żadnego prawa do obrażania mnie i innych. Bo to właśnie robisz, mówiąc, że książki o których wspomniałam są dla opóźnionych w rozwoju. Jedni lubią fantastykę, inni romanse, kryminały, dramaty psychologiczne czy historyczne, ale Tobie nic do tego. Nie jestem jedyną, która czytała Pottera czy Zmierzch, więc nie obrażasz tylko mnie, ale także i ich. Tak samo twierdząc, że seriale są dla idiotów. Co więcej nie rozumiem Twojej wzmianki o Dodzie. Wiesz co ogląda, żeby nas do niej porównywać? Chcesz się włączyć do dyskusji? To zrób to jak należy a nie zniżając się do poziomu ludzi, za jakich nas uważasz. Nie wiem co chcesz osiągnąć obrazą, ale cokolwiek by to nie było, to nie wydaje mi się, żebyś osiągnął(ęła) go.

No...
Ja akurat cykl czytałem jakiś czas temu, i... wymiękłem.. Po "Nocnych Wiatrach" jakoś. Głównie przybiła mnie seryjność nieszczęść serii. Autentycznie. Każdy tom kończy się dobrze, a w kolejnym dokładnie w tym samym momencie zaczyna się dziać coś złego, kolejne Wielkie Zło... Ile można? Bohaterowie biegają i załatwiają Wielkie Zła, jedno za drugim, i nawet miesiąca na wytchnienie nie mają...
Generalnie, cykl książek najfajniejszy na początku, ale też posiadający duże naiwności fabularne (więc nie wiem, czemu się wszyscy przyczepili do serialu.. Właśnie serial np w pierwszym odcinku naprostował cały sens 4osobowej bojówki wysyłanej na Spowiedniczkę...
Sam serial podoba mi się całkiem... Jestem przed finałem 1ego sezou teraz..Fajne fantasy, jest i lekka przygodowość, i humor, i poważniejsze sprawy... Rahl jest tutaj naprawdę ciekawą postacią.
Kahlan, jako wyćwiczona w walce, naprawdę jest groźna z tą mocą Spowiedniczki.
Świetna choreografia walk, naprawdę ktoś się przy tym napracował, mnóstwo detali.. Chyba najlepszy choreograf walk na miecze jakiego widziałem.. żaden film, jaki kojarzę, lepszej nie miał...
Z tą filozofią w książkach, to bym nie przesadzał ;)
Akurat nie wiem, czy nie więcej przesłań i trudnych tematów nie ma w serialu...

Serial zdecydowanie lepszy od książki.
Autor pisze banalnie i łopatologicznie. Nie ma "pióra" i porywającego stylu. Na jego plus można jedynie zaznaczyć wyobraźnię :-)