Jak to mówią... O gustach się nie dyskutuje...

"Serial jest przewidywalny do bólu, dokładnie wiadomo co zaskakującego wydarzy się w danej chwili. Z postaci czyta się jak z otwartej księgi, ich zamiary widać na kilometr."

no i właśnie dlatego uważam, że nie jest zły
przynajmniej można się oderwać i rozerwać
pośmiać ze sztampowości Amerykanów
ale też obejrzeć kawałek miłej rozrywki
nie trzeba się wczuwać, rozmyślać, zagłębiać w temat
i dzięki temu ogląda się miło i lekko

Przetrwałem do końca sezonu. Cóż ma lepsze i gorsze momenty. Zaskakujący się nie staje, ale odcinki które nie opierają się na schemacie "bohater przybywa do wioski, dowiaduje się że coś złego się wydarzyło i mimo niespodziewanych okoliczności, wszystko kończy się szczęśliwie", są całkiem całkiem.

**********************************Spoiler*********************************
Np. odcinki o siostrze Poszukiwacza, mord sith, eksperymentach ze spowiedniczkami i o krypcie poprzedniego poszukiwacza. Nieporównywalne do reszty serialu - o niebo lepsze. Zwłaszcza od zakończenia z idiotycznym przeniesieniem w czasie. Wiadomo, że w ostatnim odcinku takiego serialu jak ten będzie happy end, sztuką jest tylko doprowadzenie do niego w niezwykły sposób. Tymczasem tutaj okoliczności zmieniły się na samym początku i przez pół godziny, bez zwrotów akcji, czekaliśmy aż poszukiwacz powróci. Scena śmierci Rahla też nie była widowiskowa.
**********************************Spoiler*********************************

A mnie się podoba.
Widać lubię Bieganie w Średniowiecznych Gatkach.