Oglądając ten serial nie widzę prawie nic oprócz schematu, rutyny i schematu, czego by oczywiście nie było gdyby twórcy serialu byli bardziej wierni książce i zaczerpnęli z niej więcej pomysłów.
Jednak zamiast wykorzystać możliwości jakie dawała książka, twórcy postanowili odwołać się do tradycyjnych motywów serialów fantasy i sci-fi (m.in. osoba czytająca w myślach, zamiana ciał, opętanie, nawrócenie członka rodziny itd). No, ale niby czemu mielimy nie skorzystać z "gotowców" i uszanować znudzonych widzów? Nie mam pojęcia. Przecież niezależnie od tego co stworzą pieniądze za to dostają takie same.
Co tu dużo pisać. Myślałem, że mając bazę z bądź co bądź sporawego cyklu "Miecz prawdy" twórcy stworzą coś nowego i odświeżą trochę zakurzony gatunek serialów fantasy. No, ale mnie zawiedli postanawiając postawić na rutynę.
Muszę jednak przyznać, że widoki są niczego sobie.
Czyli w skrócie jak dla mnie 5/10.