PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=439861}

Miecz prawdy

Legend of the Seeker
7,3 12 770
ocen
7,3 10 1 12770
Miecz prawdy
powrót do forum serialu Miecz prawdy

Myślałem że nie da się stworzyć gorszej adaptacji niż ten polski potworek " Wiedźmin", a tu proszę, Sam Raimi karze mnie za mą niewiarę. Na serial czekałem z wytęsknieniem. Pierwszy odcinek przemęczyłem cały, pozostałe - fragmentami, a drugiej serii nie mam zamiaru tykać. Goodkind stworzył, wciągającą, ciekawą, ale nie pozbawioną głębszych refleksji i przemyśleń książkę. Ze niby epatuje przemocą? to nie jest książka na dobranoc dla dzieci, a Goodkind chciał pokazać doczego są w stanie doprowadzić fanatyzm i obsesja. Co dostajemy w serialu?
-historia jest mdła, nieciekawa, ugrzeczniona i łączy ją z książką jedynie ogólny zarys fabularny,
-sceny walki dynamiczne jak skacowany żółw,
-momenty które próbują być śmieszne ale im to nie wychodzi,
-bohaterowie-zero charyzmy, z książkowymi odpowiednikami łączą ich tylko imiona, bo nie przypominają ich ani wyglądem, ani charakterem, a co do "talentu" aktorów, to lepiej to przemilczeć. Jak zobaczyliśmy Richarda wznoszącego miecz prawdy, i wygłaszającego patetyczną mowę to Rotfl był ogólny.
Podsumowanie: Czytałeś książkę? podobała się? nie oglądaj chyba, że jesteś masochistą. Nie czytałeś książki? Nie oglądaj bo się zrazisz. Jeśliby rozpatrywać serial nie jako adaptację to zarzuty i tak się zgadzają, nudna, sztampowa, ugrzeczniona i przesłodzona do bólu historyjka z dennymi aktorami. A mogło być tak pięknie. Ech.

ocenił(a) serial na 1
VujekKarl

Z wielką przyjemnością przeczytałem całą serię "Miecz Prawdy".
Wczoraj oglądałem pierwszy odcinek serialu.
Moje odczucia: rzygać się chce :(
A mogli zrobić naprawdę dobry serial...

ocenił(a) serial na 8
VujekKarl

Ja z fantastyki bym jeszcze polecił "Biblie"-fabuła przednia,niektórzy się nawet w niej zatracili.A wracając do serialu, muszę się zgodzić,że opowiedziana historia nie należy do najinteligentniejszych i raczej nikogo nie zaskoczy,ale podana jest wyjątkowo przyjemnej formie. Sam początkowo miałem zastrzeżenia co do wyboru aktorów odgrywających poszczególne role, ale do wszystkich się z czasem przekonałem. Nawet filmowa Kahlan mi się spodobała. Jeżeli jesteś wstanie zrobić lepszą ekranizacje swojej ulubionej książki to ją zrób a nie narzekaj.

ocenił(a) serial na 1
Piter_36

Tak się składa, że nawet gdybym miał pieniądze i czas na nakręcenie porządnej wersji, to nie mógłbym, ponieważ prawa do ekranizacji wykupił Sam Raimi.

ocenił(a) serial na 1
Piter_36

Nie zrobię ekranizacji książki bo się na tym nie znam, a od autorów takowej oczekuję profesjonalizmu, bo to jest ich PRACA za którą biorą PIENIĄDZE. Te pieniądze mają dzięki osobą płacącym abonament, a więc między innymi mnie. W związku z tym mam prawo ocenić ich pracę i pochwalić ją bąź skrytykować. To po pierwsze. Po drugie ten dział służy do wyrażania opinii o filmie/serialu jakie by one nie były (no chyba że coś pomyliłem).

użytkownik usunięty
VujekKarl

Jak z przedmowcami zgadzam sie SAGA wciagala jak zadna ksiazka a tak kijowej adaptacji nie widzialem jak ten serial

Podzielam opinie przedmowcow, serial prezentuje sie zalosnie. Zla obsada aktorska, role splycone, fabula tworzona na kolanie scenarzysty. Tylko po co, jesli Goodkind stworzyl interesujaca historie?!
Przy czym, blaknie nadzieja na ciekawie pokazanie plemienia Blotnych Ludzi, Baka Tau Mana, Caharina i tanca ze smiercia. Nicci, Siostra Mroku - nie wierze, w trafny wybor.

Ech... wszystko nie tak.

katousche

Cóż, pierwszy odcinek serialu wzbudził we mnie mieszane odczucia...Widzę, że trzeba przeczytać książkę a później włączę się do dyskusji (albo i nie...). Już poza wszystkim - żeby uniknąć rozczarowań nigdy nie porównuję ekranizacji do pierwowzorów książkowych. To bez sensu, ponieważ wyobrażenia każdego czytelnika jest inne.

ocenił(a) serial na 1
tazkiel

Ja osobiście uważam, że skoro to adaptacja książki to jej porównanie do orginału jest jak najbardziej na miejscu. Tym bardziej że fabułe książki zmieniono i spłycono do minimum, co dla czytelnika jest profanacją (vide wspomniany wcześniej "Wiedźmin").Jeżeli autorzy sami bazują na popularności książki, to powinni być przygotowani, że na tej podstawie zostaną ocenieni. Jednak nawet nie patrząc przez pryzmat adaptacji serial i tak wypada dość marnie: kiepskie efekty, sceny walki pożałowania godne no i żenująca fabuła.

tazkiel

Spokojnie,
Książki Goodkinda możesz poczytać ze świadomością, że przy nim Tolkien to mistrz rozwoju akcji... Przeczytałem 4 pierwsze tomy lat temu kilka i da się to przeczytać jednak przebojowe to nie jest, no chyba że ktoś jest super fanem i lubi opisy jak facet przez cały rozdział czołga się przez szczeliny w jaskini... zieeeew, książki jakby skrócić o połowę to byłyby ok, tym bardziej że można przyznać autorowi, że kilka ciekawych pomysłów miał.
Co do serialu, zalatuje amerykanizmem, ale cieszy oko...cóż oczywiście psy zawsze można wieszać albo z braku argumentów tudzież piątej klepki rzucać mięsem. Oczywiście niektóre sceny są przekomiczne, jak dłuuugie ujęcia twarzy aktorów wyrażające podziw czy inne piękne uczucia, ale chyba nie po to się seriale fantasy ogląda...
Śmieszą mnie też trochę opinie megafanów, że serial pogwałcił ich uczucia, przecież filmowcy nie kręcą filmu dla hardkorowców, którzy znają wszystkie dialogi na pamięć i podniecają się brakiem każdej niewypowiedzianej kwestii, tylko dla szerszego grona widzów... jednym odejmą, drugim dogodzą, jak widać sporej publiczności się podoba.
Równie dobrze można pluć na ekranizację Władcy Pierscieni, bo Gandalf bił adwersarzy staffem albo Legolas zjechał mumakowi po trąbie, cóż, niedosyt pozostaje, ale wyrywać Peterowi Jacksonowi włosów z brody nie zamierzam.
Pozdrawiam i tych co dobrze bawią się książkami i tych którym serial nie daje powodów do publicznych samookaleczeń z frustracji.
PS. Wiedźmin (zekranizowany) również zdecydowanie mi się nie podobał!

ocenił(a) serial na 1
dodex

po części zgadzam się z tobą, że wszystkich się nie zadowoli. Tyle, że wspomniany przez Ciebie Peter Jackson jakoś z tego wybrnął tworząc film który spodobał się zarówno fanom książek, jak i tym którzy książek nie czytali. Również w przypadku tego serialu liczyłem się z tym, że ekranizacja nie odda w pełni fabuły książki. Coś trzeba będzie zmienić, coś opuścić, a coś dodać. No ale to co powstało to już przesada. Wystarczyłoby zmienić imiona i nazwy własne, a trudno byłoby się zorientować na czym serial został oparty.

ocenił(a) serial na 4
dodex

Książek nie czytałam i nie zamierzam. Mam za sobą kilka utworów "mistrzów fantasy" i jednak wolę filmy, ponieważ skrócone są o połowę:D Te wszystkie opisy przyrody, przygotowania do starcia z wrogiem, te wędrówki itd.... Boże co ja się przy tym wynudzę to moje. Filmy mają tą przewagę nad książkami fantasy taką, że skracają to wszystko:D Serial ogląda się bardzo przyjemnie. Główny bohater trochę dziecinny z twarzy ale co tam nie można mieć wszystkiego. Śmieszą mnie osoby, które mówią "książka jest lepsza od filmu". Książka i film rządzą się innymi prawami. Wiadomo, że kontakt osobisty i rozmowa jest lepsze ad GG, Skype-ów, telefonów, mailów, listów itd. Ale nie mówi się, że telefon jest gorszy od rozmowy. Przez telefon przekazujemy skróconą wersję tego co byśmy powiedzieli na żywo. Ale czy ktoś mówi... telefon jest do bani, jest tandetny, to żenada.... bo rozmowa w twarzą w twarz daje nam więcej emocji? Nie daje nam inne emocje to po pierwsze. Dlatego Jak ktoś mi pisze, ze serial jest tandetny bo książka jest lepsza, to takie zdanie jest gówno warte. Wiecie jaka by była prawdziwa opinia tego serialu? Jakbyście napisali: Aktorzy słabo grają, jakby w ogóle nie czuli roli. Efekty specjalne są na bardzo niskim poziomie. Fabula jest ciekawa, ale jednak czegoś brakuje..... jak tak byście zjechali serial to wiadomo by było, ze jesteście normalnymi ludźmi. Natomiast porównywanie ksiażki do filmu... to jest dopiero żałosne!

Dla mnie serial jest łatwy lekki i przyjemny. Koleś ma dziecinną twarz ale w końcu ma 23 lata (więc trudno oczekiwać aktora po trzydziestce:D), Pani w białej szacie jest nawet przekonująca:D Najlepszy jest czarodziej/czarnoksiężnik (nie pamiętam.) Podoba się mi to, że jest tam humor:D Jest on sporadyczny, delikatny ale zauważalny. Cudowne okolice:D Fabuła ciekawa... takie połączenie trochę star warsów w Robin Hoodem:D Jestem na 4 odcinku i jak na razie miło spędzam czas przed komputerem.

ocenił(a) serial na 1
LaraNotsil

jeżeli przeczytałaś pierwszy post to powinnaś zauważyć, że oceniłem tam serial zarówno jako adaptacje książki, jak również jako samoistny twór z książką nie powiązany. Dla przypomnienia: denna i spłycona fabuła, tragiczna gra aktorska i efekty specjalne na niskim poziomie (Gorsze były chyba tylko w Wiedźminie, ale to żadna pociecha).
A poza tym (to również już pisałem) jeżeli twórcy twierdzą, że opierają się na książce, to porównywanie ich (książki i filmu) jest jak najbardziej na miejscu).

ocenił(a) serial na 4
VujekKarl

Widzę, ze nie którzy nie rozumieją. Więc niech tak zostanie. Masz racje

ocenił(a) serial na 7
VujekKarl

Generalnie 1 i 2 odcinek jeszcze mogłem znieść, o tyle cała reszta straszna lipa.
Po co zmieniać fabułę która jest po prostu idealna do przeniesienia na ekran. Przez te zmiany zakończenie 1 serii jest tak tragiczne że to jest jakieś nieporozumienie. Jedna z najlepszy a może i najlepsza książka fantasy jaką czytałem, można z tego było zrobić naprawdę dobry serial a wyszła kupa.
Ten kto odpowiadał za kasting powinien zostać powieszony za jaja na drzewie (no chyba że była to kobieta wtedy sprawa by się skomplikowała )
Koleś grający Richarda wyglądał jak chłopczyk metro, tylko japonek mu brakowało.
Jedyne co mi tu pasowało to wygląd Kahlan, ale jej gra była już hmmm drętwa to najdelikatniejsze określenie(przypominało mi to oglądanie gry Rasiaka).
Generalnie zmarnowano okazje na naprawdę świetny serial. Ale tak to jest jak się bierze za tworzenie takiego serialu ktoś inny niż Amerykanie. Co by o ich kinie nie mówić to w rozrywkowych produkcjach nie maja sobie równych.
PS: Czytałem gdzieś że Amerykanie się przymierzają do nakręcenia wersji kinowej. Może tego nie spierdzielą aż tak bardzo.
PSII: Musiałem przeczytać książkę jeszcze raz żeby zatrzeć obrazy z tego serialu :D

VujekKarl

Ten serial jest o wiele lepszy od wiedzmina. W wiedzminie 0 efektów, gumowe potwory i jakieś inne bzdety. Legendy także są do dupy. A takie niezgodności z książką są dlatego, że Goodkind sprzedał tylko prawa do postaci, a nie do całej fabuły.

VujekKarl

Ja jestem innego zdania jak Wy wszyscy. Obejrzałam cały pierwszy sezon i serial bardzo mi się podobał. Tym bardziej, że lubię tego typu filmy, w ogóle się na nim nie nudziłam i z wielką chęcią oglądałam kolejny odcinek.
Każdy ma prawo do swojego zdania, ale ja mam taki jak powyżej i się jego trzymam.

Betina_2

mi jak do tej pory serial podoba się tak sobie- wolę książkę. Postanowiłam obejrzeć ten serial do momentu pojawienia się Denny- jak ten wątek tez skopali to przestaję oglądać bo jak można wywnioskować to właśnie on interesuje mnie najbardziej :P

Już dawno nauczyłam się, że "czasem" trzeba zapomnieć, że czytało się książkę gdy zaczyna się oglądać jej "adaptację"- mniej nerwów nas to wtedy kosztuje ;P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones