Agent FBI mówi "nie wiem jaki był motyw, więc nie zajmę się tą sprawą" po wysłuchaniu historii brutalnie zgwałconych i zabitych matki i synka. No k....wa mać! Znajdziesz motyw, znajdziesz zabójcę, cymbale. A ten matoł "nic o nich nie wiem" i idzie się wypłakać w ramionach dziewczyny. Odpuszczam, bo nie da się oglądać serialu z takim głównym bohaterem.