Odkąd trochę podrosłam i zaczęłam dostrzegać pewne fakty. To pytanie zawsze zaprzątało mi głowę, kiedy oglądałam ten serial. Gdzie Alina miała oczy kiedy poznała Karola? Była pijana? A może jak w Świecie według Bundych, na ślubie teść albo teściowa przystawili jej strzelbę do pleców i zagrozili, że pociągną za spust jeśli powie "Nie!" ? Jaka normalna kobieta wyszła by za mąż, za kogoś takiego jak Karol Krawczyk??? Wiem, że nie każda kobieta wygląda jak modelka, i nie każdy facet wygląda jak super ciacho. Ale Karol to porażka. To tępy, przygłupi tłuścioch. W dodatku Alina dała mu się zamknąć w domu. Nie ma własnego życia. Poza Danusią Norkową nie ma żadnych koleżanek. Jej rytm życia kręci się wokół usługiwania mężowi. Wstaje, robi mu śniadanie, pierze a jej jedyną okazją spotkania się z ludźmi jest wyjście na zakupy do sklepu. Po czym wraca do domu i gotuje obiad by książę tramwajarzy miał ciepły posiłek na stole. Dzisiaj widziałam odcinek w którym Karolek strzelał Alinie fochy o źle zacerowane skarpety i niewłaściwie związane sznurówki. I to mnie wkurza. Traktuje tę swoją żonę jak służącą. Teraz rozumiem dlaczego jego teściowa go nie lubi. Każdy normalny rodzic pragnie dla dziecka lepszego życia niż bycie prywatną służącą jakiegoś nierozgarniętego wieprza.

Podzielacie moje zdanie? Czy przesadzam?