- nawet w wymiarach sitkomowego świata go nie odnajduję, rozumiejąc umowną rzeczywistość - właściwie nie mogę, wszedłszy w ten ich świat, zrozumieć z jakich powodów i w jaki sposób oni się kochają (oprócz krzyków zazdrości nie widzę przejawów). Ale to pewnie efekt ich drugoplanowości. To podobnie "dziwna" rzecz, jak nieposiadanie dzieci przez obie pary (wiadomo, że zmusiłoby to do rozbudowania serialu i wprowadzenia pewnej monotonii, wątku dziecka).
Nie no, w ostatnim odcinku (Lepsze życie pl) Alina wyjawia Karolowi, że jest w ciąży, więc dziecko będą mieli, chociaż dopiero po ok. 15 latach małżeństwa. W sumie dobrze, że w tym serialu nie ma dzieci, bo zazwyczaj właśnie przez nie seriale robią się gorsze.
Co do Norków - Hmm.... Czasem np. w odcinku ''wiecznie młodzi'' to ciepło jest, ale rzeczywiście w całym serialu nie ma go dużo. Może dlatego, że Danka często krzyczy na Tadeusza, a on się jej boi. xD
No właśnie, scenarzyści zapłodnili Karolem Alinę dopiero na życie pozaserialowe.
Rację masz co do związku Norków. Danka tylko go bije i zachwyca się innymi facetami (np odcinek o tym góralu) a Norek nic tylko daje się bić i zjada żarcie z proszku (którego jedzenie nadrabia jedzeniem kiełbasy Karola) ;). Co do nieposiadania dzieci to na końcu 1 serii Alina powiedziała, że jest w ciąży.
Z resztą Tadziowi też urodziło się dziecko (tyle że w Całkiem Nowych Latach Miodowych).
Danka widocznie lubi dominować, ale kiedy coś się dzieje z jej Norkiem bardzo się martwi. W odcinku "Metoda X" płakała i prosiła Karola, by pomógł Tadeuszowi. W odcinku "List miłosny" wspominała jak jej "Romeo" pisał do niej romantyczny list. W odcinkach "Szefowa z kanałów" i "Mecz Derbowy" groziło Tadkowi więzienie, a jego żona bardzo się o niego martwiła. Jeśli chodzi o oglądanie się za innymi, to gorzej jest w "Całkiem nowe lata miodowe", gdzie wyraźnie miała ochotę na atrakcyjnego sąsiada. Poza tym Tadek i Karol też tacy święci nie byli. Oglądali się za Pamelą, a nawet raz mówili, że oglądali nagie kobiety w gazecie.
Prawda : ) I jeszcze w odcinku, gdzie Karol pokłócił się z Norkiem, a on wylądował w szpitalu, Danka była strasznie przejęta. Były i te lepsze i te gorsze momenty w ich związku. Ale przecież na tym polega komedia, urozmaicone śmieszne sceny ; )
jeszcze w jakimś odcinku w którym była rocznica ślubu Tadeusza i Danki jest mowa o tym że się namiętnie całowali w tramwaju... więc aż tak "chłodno" to u nich nie było :-)
Danka też wspominała jak się poznała z Tadziem, że podczas gdy usłyszała piosenkę Opowiadaj mi tak Wodeckiego to wpadła do studzienki kanalizacyjnej i wpadła wprost na Tadka, a Alina mówiła że to cudowne , romantyczne. Tak Danka mówiła w odcinku Zbyszek , odcinek z Wodeckim, Lipowską, Walach, to moje ulubione ulubione odcinki.
Danka Danką, ale co powiedzieć o takiej Paździochowej? ;)
To dopiero masakra! :p
Ale co jakiś czas Paździoch z Paździochową działają zgodnie, np.łączy ich wspólne ciułanie grosza i pokazywanie swojego dostatku sąsiadom. Żona zaś Norka woła dziwnie: "Norek!", ale Paździochowa "Marian", i niestety, też "łysa pało", "łysa małpo".
Dla mnie Paździochowa to potwór. :)
Ona nie miała(by) wyrzutów sumienia gdyby zabiła swego męża.
Z drugiej strony to się też o niego martwiła, ale wydaje mi się, że to bardziej było na pokaz.
Co do Danki to jest już ona bardziej normalna, imo, ale rzeczywiście mieć taką żonę to.... :P.
Współczuję i Norkowi, i Paździochowi.