Mi się wydaje, że po odejściu Pilaszewskiej oni pisali scenariusz pod Żakową, żeby w serialu nie obrażała męża i jego tuszy. Oglądałem z nią kilka odcinków i ubliżała mu bardzo, bardzo rzadko. Poza tym, brakowało jej takiego tonu, wyczucia, jej Alina inaczej reagowała na niektóre sytuacje, Pilaszewska wiele scen odegrałaby inaczej. Cóż, dla mnie serial skończył się na 93 odcinku. Później mamy do czynienia z inną żoną Krawczyka i nudniejszym scenariuszem, nawet dialogi między Karolem a Tadziem były słabsze.