Tu się zgodze, zwłaszcza Ostrowska razi, ona sie nadaję do jakiegoś TVNowskiego serialu dla mniej inteligentnego widza a nie normalej produkcji.

Przepuściłem przypadkiem projekcję premiery o 22.00 i czekałem do północy na powtórki w C+FILM. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Że zaufałem, że zaryzykowałem, że mnie reklamówka nie odstraszyła. Że plakat jak z najgorszych wzorów gierek na komputer. Nakręcone to-to jakby ekipa filmowa przed chwilą skończyła kręcić film dla 10-latków. Wszędzie bida, widać brak kasy, co pomnożone przez drewniane dialogi i aktorstwo jak z teatru w Pcimiu - dało efekt jak na obrazku. Misja plecaczki z zabawkami. Ani przez moment nie było napięcia. I romans w tle od razu.