Najpierw czytałam książke - w takich wypadkach bardzo krytycznie podchodzę do adaptacji filmowych. tym razem nie zawiodłam się. Bo Mistrz i Małgorzata to nie książka na film, w którym nieodzowne są jakieś efekty specialne. To grający aktorzy są najważniejsi. I faktycznie - ich gra jest tu wspaniała!!!
Świetny film :-) !!!
Również-oczywiście- najpierw czytałam książkę. Ale z adaptacji jestem zadowolona. (Zwykle się nie udają...)
Ta książka to mój Numer Jeden!!! A adaptacji niestety nie widziałem. Skąd
ją można ściągnąć?
A to jeden z moich ulubionych fragmentów powieści:
„To, co powiedziałeś, powiedziałeś w sposób zdający się świadczyć, że nie
uznajesz cieni ani zła. Bądź tak uprzejmy i spróbuj przemyśleć następujący
problem - na co by się zdało twoje dobro, gdyby nie istniało zło i jak by
wyglądała ziemia, gdyby z niej zniknęły cienie ? Przecież cienie rzucają
przedmioty i ludzie. Oto cień mojej szpady. Ale są również cienie drzew i
cienie istot żywych A może chcesz złupić całą kulę ziemską, usuwając z jej
powierzchni wszystkie drzewa i wszystko, co żyje, ponieważ masz taką
fantazję, żeby się napawać niezmącona światłością ? Jesteś głupi”.
(Woland do Mateusza Lewity)