Co powiecie o ostatnim piątkowym odcinku? I widowiskowym pokazie sadyzmu rzekomo świętej Kimberly? Bo mi osobiście zrobiło się niedobrze. Na miejscu Amber nie rzuciłabym w nią bułką tylko przewróciłabym na nią cały stół i wylała cały alkohol w restauracji. Okropna jest ta Kimberly. A wcześnije nawet ją lubiłam
Siemka! Też ją na początku lubiłam bo była taka miła i wogóle a teraz sie z niej zrobiła taka paniusia, odkąd jest z Rickiem to uważa sie za wielką panią, która może robić co chce.