Ja popieram calym sercem Amber, bo Kimberly jest niby taka poukladana i dobra a nawet nie zastanowila sie nad tym ze dzieciak wychowywany bez ojca moze czuc sie gorszy od rowiscnikow i miec przez to klopoty ze soba w pszyszlosci. Tak naprawde Kimberly to ukryta egoistka. A ponadto Rick jesli juz nie zezwolil Amber na aborcje to powinien chyba nawet nie zastanawiac sie nad wyborem bo Amber mogla jeszcze wybrac a on ja chciala za wszelka cene odwiesc od pomyslu (w zasadzie ziewczyna sama dokonala wyboru ale Rick nawet nie dopuszczal do siebie takiej mysli ze jakikolwiek wybor moglby byc). Teraz chociaz ze wzgleduy na wyrzuty suminia powinien wzias z nia slub.