Oglądam, a emerytem nie jestem! Nie widzę w tym serialu bardziej nudnych rzeczy od tego co widzimy w polskich serialach typu KLAN, wszyscy narzekają na to, że każdy z każdym - ludzie ten serial trochę lat ma a akcja musi się jakoś ciągnąć, w m jak miłość za 20 lat też tak będzie. W sumie fakt. było parę dziwnych akcji:
-Brook spadła z wieży Eifla,
-Macy zabił żyrandol (a wypadek samochodowy i wybuch cysterny jej nie ruszył)
-Ridge, Stefa i paru innych traciło pamięć,
-Taylor umarła 3 razy i żyje!!,
-Brook zwariowała na jakiś czas i uciekała na bezludną wyspę z lalkami udającymi jej dzieci,
-Ridge miał podcięte gardło (bawił się maczetą, trafił w piedestał ten niefortunnie spadł na maczetę i gardło poszło!)
-Ridge spalił się w piecu, po tyg wstał i wyszedł
-Sheila próbowała ugotować Brook,
-Pamela związała Donne, polała miodem i wpuściła misia Grizzly
-Macy miała taki ciekawy wypadek, że wyleciała przez okno pojazdu i wpadła pod drzwi swojego zaginionego ojca
-Pamela zamknęła Donne w solarium natryskowym
-Taylor leciała po śmierci (klinicznej a jak!) na chmurze wraz z Bogiem!
-Ridge rozmawiał z duchem Caroline oraz Taylor - która żyła....
-Taylor urodziła BIOLOGICZNE dziecko Brook!
To tylko parę z tych ciekawszych akcji, jak sobie coś przypomnę to dopiszę :D