Ten serial osiągnął właśnie 6670 odcinków. Po co? Jaki jest sens (oprócz tego, że ekipa filmowa ma pracę na etacie?).
Albo inaczej: jeżeli dla kogoś ten serial jest na tyle interesujący, że obejrzał je wszystkie, to... nie chciałbym być psychiatrą tej osoby. Zbyt trudne zadanie, nawet dla ambitnego i pracowitego lekarza.
A kto by to wiedział? Większość ludzi nawet nie zna imion bohaterów a co dopiero liczbę odcinków tego badziewia.
Jedno jest pewne, niektórzy z bohaterów serialu, mają tak zakazane facjaty (np. Eric Forrester), że spokojnie można z nich zrobić nowe memy i puścić w siec..
Wszystko zmieniło się w 2005 roku, kiedy zmarł Bell. A teraz, kiedy Stephanie i Ridge odeszli, jest co raz gorzej.
Serial zawsze był specyficzny, ale elmoo ma rację... Do 2005 serial był klasyczną kiczowatą operą mydlaną, którą ludzie poznali w latach 80-tych (W Polsce neico pozniej) ale kiedy postawiono na zmiany i odejście od klasycznych cech, "Moda" straciła swój urok i stała się serialem obyczajowym, w którym charakterystyczne ujęcia twarzy, przysłowiowe schodzenie ze schodów przez 3 odcinki i inne kwiatki zostały zepchnięte na dalszy plan.
Nie będzie 3-odcinkowego schodzenia ze schodów i ujęć twarzy zajmujących połowę odcinka? To niemożliwe!!!
To jak Klan bez mycia rączek :D