Zdecydowanie Hope- jest bardziej naturalna i urocza, Stephie jest zbyt wulgarna i arogancka.
Obie są ładne, ale kobiety o charakterze Steffy są dla mnie kompletnie aseksualne. Hope też jest irytująca z tym swoim cnotliwym zachowaniem, ale gdybym miał wybierać to jednak Hope.
Nie łudź się, że ta cnotliowść Hope długo potrwa :D
W tym serialu to niemożliwe.
We wczesnej młodości Bridget i Steffy też były takie jak Hope. A dzisiaj...
myślisz, że nie wiem? ;) dlatego cieszę się na zapas. z kolei Oliver to miła odmiana od puszczalskich chłopów. mimo, że młoda Stefa go naciskała, nie uległ.
Steffy strasznie była natarczywa, ale Oliver nie poddał się :D:D
Obawiam się jednak, że w końcu ulegnie.
mam tylko nadzieję, że nie prędko. ja bym się nie dał, bo młoda Steffa jest wulgarna i arogancka, jak już ktoś wcześniej wspomniał.
Męczy Stefka tego Olivera oj męczy :D Ale również mam nadzieję, że się nie da !
A co do tematu to oczywiście, że Hope, Steffy jest zaraz po Donnie najgorszą postacią według mnie :D
No nie wiem czy nie uległ... Owszem, seksu póki co nie było, ale przecież raz przez prawie cały odcinek Steffy go obcałowywała i macała. Jak dla mnie to już jest zdrada. Gdyby Twój facet dawał się obmacywać jakiejś lasce, to chyba byś się zdenerwowała co nie? ;)
Zresztą prędzej czy później Olivier chyba "przeczesze jej futerko" jak Hope dalej go będzie trzymała na dystans.
jestem chłopakiem i na razie nie mam faceta, ale masz rację - to już jest zdrada. mam tylko nadzieję, że nie prędko nastąpi, że całkowicie się złamie.
Pewnie prędzej czy później Oliver prześpi się ze Steffy. Potem będzie tego żałował i przez 150 odcinków będzie próbował odzyskać Hope.
Najbardziej w tym serialu denerwuje mnie Steffy i jej mamunia Taylor.
Ja z trudem znoszę ich obecność w MnS.
Sa niesamowicie irytujące.
Steffy ladniejsza seksowniejsza jedyny minus to te jej intrygi chociaz trzeba jej przyznac ze jest w tym naprawde dobra .
Widziałaś dzisiejszą akcje na tej imprezie ? :D
Teraz to już czuję się skołowany :p byłem święcie przekonany, że to Steffy a tu suprise Brook ?!
Fajne są odcinki ostatnio, oczywiście bez Steffy i Taylor były by dużo lepsze :D
Chyba każdy myślał, że to była Steffy, zawsze uważałam Brooke za dobrą matkę, która ma na uwadze dobro swojego dziecka, a tu proszę. Zastanawia mnie reakcja Oliviera, tj. jak wytłumaczy Hope zaistniałą sytuację. Cóż, musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać do poniedziałkowego popołudnia na nowy odcinek :D
Brook kryształowa nie jest ;P np. Odbiła chłopaka Bridget 2 razy (Deacon, Nick).
To zapewne był przypadek :) ona myślała, że to Ridge (byli tak samo ubrani) a on, że Hope, ale skąd miała ten naszyjnik? Steffy go miała przecież...
Oliver nie poczuł, że Brook dziewictwo ma już dawno za sobą :p ? Dziwne
Również myślałam, że był to przypadek, jednak wszystko wskazuje na to, że Brook wszystko sobie zaplanowała. Obejrzałam tą scenę chyba kilkanaście razy i jestem przekonana, że to nie był niefortunny zbieg okoliczności. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśni się w następnym odcinku :)
A co do Twojego ostatniego zdania, to miał prawo nie poczuć. W USA waginoplastyka bije rekordy popularności ;)
Ale że takiej Rozklapiochy nie wyczuł to aż dziwne...przecież ta rura czyszczona była niemal bez ustanku... ciekawe co się wydarzy w następnym odcinku...
Kurde, w weekendy też powinna być moda - tak jak kiedyś :D Już się nie mogę doczekać wyjaśnienia tej zagadki...
Też oglądałem tą scenę ze 15 razy i ewidentnie jest to Brook (jak się kochają). Ale nie wierzę, że była by aż taką szmatą :D
Tak się troszczyła o miłość córki a tu taka wpadka :P
Ewentualnie chciała Olivera przetestować pierwsza na sobie
ps. Żaden chirurg plastyczny nie podjąłby się tak niemożliwego zadania jak waginoplastyka Brook xD
"No wiesz Hope... każdemu mogło się zdarzyć" :D
No i się zaczęło - teraz będzie 40 odcinków w których Brook i Oliver będą się z tym oswajać, potem powiedzą, żeby trzymać to w tajemnicy, następnie któreś z nich nie wytrzyma "napięcia" i przyzna się, będzie kłótnia - Brook i Oliver zapewne dostaną z plaskacza i będzie kolejna akcja :D
ps. nie jestem wróżbitą, nie czytałem spojlerów - oglądam to od zawsze.....