Od dawna obserwuje spadek jakości MnS, co gorsza zdaje się postępować dalej. Kilka przykładów:
- Stephanie w jednym momencie wybacza Brooke i oddaje jej kontrolę nad firmą.
- Taylor, wzór cnót zabija Darle i unika odpowiedzialności
- Szara myszka Donna zmienia się nagle w długonogą blondynę i adoruje Rodge'a. Jasne, przecież widzowie przez 20 lat emisji nie pamiętają jak wyglądała.
Przykładów możnaby mnożyć, jak choćby wprowadzanie coraz to nowych postaci. Ma to zapewne służyć urozmaiceniu fabuły, jednak kiedyś wystarczyło stałe grono aktorów by było ciekawie.
Mi odechciewa się już to oglądać, a Wam?
- Hector kocha Taylor szaleje za nią, ale już niedlugo - zobaczymy e przywiąże ją w mieszkaniu do czegoś tam - mówiąc że to dla jej dobra
- śmierć Darli - w normalnym życiu podjęto by kroki resuscytacyjne jakiekolwiek nawet gdyby nie przyniosło to skutku - a tam: monitor wskazuje śmierć, Thorne rozpacza, i nikt z personelu nie pojawia się. W ogóle wygląda tak, jakby Thorne był tam sam z tą żoną - sztucznie jak cholera,
- Brooke miała wszystkich Forresterów, własnego zięcia. Taylor potępia Brooke. W odcinkach które teraz lecą w Ameryce - Taylor ma romans z...synem Brooke...czyli z chłopakiem swojej córki Phoebe
odechciało mi się przy odcinku około 3000-tysięcznym.
Przeczytałam sobie w gazecie jak to się potoczy i to co się toczy teraz w Ameryce - wystarczy mi tej wiedzy. Nie trzeba oglądać.
No więc właśnie. Jak tak dalej pójdzie to MnS przestaną kręcić z braku oglądalności. Tak samo ta zmiana czołówki - nie wiem po jaki **** to było. Ktoś tam nieźle miesza.
Poczekajcie na Pamelę Douglas - siostrę Stephanie z nieco wykolejoną psychiką (choć z drugiej strony może to jedynie świadoma psychicznie osoba w tym serialu?). Bedą niezłe jaja! Dla niej być może spojrzę więcej niż raz w miesiącu na ten ekhm "serial" :).
Pozdrawiam!
o oglądalność bym się nie martwił, moda na sukces wciąż przoduje jeśli chodzi o oglądalność w swojej dziedzinie (czyli oper mydlanych)
Ja może Ci odpowiem jak to w istocie jest:
- Stephanie oddała udziały Brooke, bo liczyła, że ta zostawi Nicka i wróci do Ridge'a jednak Brooke nie zmieniła swojego zdania, to Stephanie zażądała zwrotu udziałów, Brooke się oczywiście nie zgodziła...
- Co do śmierci Darli, powiem, że to jest dosyć dziwna sprawa, Taylor chce się przyznać Thorne'owi co zrobiła, jednak uniemożliwa jej to Hector, (koleś ma chyba na jej punkcie obsesję, albo boi się o swoją skórę)
- Donna to tylko pozory, Ridge zapewne będzie chciał ją wykorzystać, aby zdobyć Brooke
w tym filmie denerwuje mnie to, że każdy jest z każdym Taylor podobno będzie z Rickiem xdd
nie podobno a na pewno.
Na dodatek Rick będzie oficjalnym chłopakiem Phoebe. Czyli powtórka z rozrywki jak to było w przypadku Brooke i jej córki
Owszem, Stephanie miała swój cel, ale cena jaką miała za to zapłacić (akceptacja Brooke + utrata kontroli nad firmą) była zbyt duża. Kobiecina jaką znamy od tych 20 lat nigdy nie zrobiłaby czegoś takiego.
Donna jak Donna, znamy ją nieco inną. Pisałem o tym wyżej. Podobnie sprawa ma się z jej ojcem, Stephenem Loganem. Zawsze był łysiejącym, zastraszonym, dającym się wykorzystywać nieudacznikiem. Teraz jest mściwym i przebiegłym spiskowcem z niezłym fryzem. ;)
Co jeszcze wkurza? Choćby to, że jest tam jeden lekarz, jeden stażak i jeden porucznik. Co by się nie wydarzyło - w całym Los Angeles do pożaru akurat wyślą Hectora. ;) Wystarczyłoby kilka epozodycznych aktorzyn i sprawa załatwiona, a tak mamy niezłą farsę.
Irytujące są ciągłe zmiany dzieci Taylor oraz Bridget. Sam już nie wiem kto jest kto.
Dalej. Sprawa Felicji. Najpierw robią jej raka bez ŻADNEJ możliwości leczenia, uśmiercają, a potem cudownie uzdrawiają. Oto, jak w mgnieniu oka konająca w katuszach kobieta zmienia się w sports-woman. ;) Mogli nie mówić o tych przerzutach blabla, ale nie - trzeba było maxymalnie ubrawić fabułę.
Wy serio tego wszystkiego nie widzicie?
Dzieci Taylor i Bridget już się nie zmienią (chyba, że w odcinkach 2010+).
Felicia miała naprawdę umrzeć, Bell ugiął się pod kupą listów i maili od fanów.
Stefa kocha Ridge'a chorą miłością i zawsze szalała, gdy szło o jego szczęście.
Masz oczywiście trochę racji, ale obecne odcinki na pewno nie są gorsze od tych choćby z lat 1999-2001 czy 2003-2004.
Hola, hola - tylko "trochę"? I jeśli porównujesz obecne odcinki z tymi z 2000, to nie wiem czy nie traktować tego jako prowokację. :P
Nie traktować - ekscytowała Cię niekończąca się walka Brooke&Thorne'a z całym światem, w szczególności z wiecznie mdlejącą Stefą i potem z Bridget? Albo Kim wchodząca do łóżka najpierw Rickowi a potem Thorne'owi?
Tak, było to wiarygodne, ponieważ właśnie na tych konfliktach (zwłaszcza Brooke i Stephi) opiera się MnS. Teraz można się poczuć jak w alternatywnej rzeczywiści.
Nie mówię, że ten numer nie przeszedłby wcale, ale mogli to rozegrać w szerszej skali czasowej. Ludzie to nie roboty kierujące się tylko zimną kalkulacją.
Stephanie często kieruje się zimną kalkulacją, częściej niż ktokolwiek inny w serialu. I owszem, to jest realistyczne, tacy ludzie się zdarzają. Jej wybuch miłości do Brooke miał ponadto dobre uzasadnienie, matka, która stoi nad szpitalnym łóżkiem syna wiele zrobi, by go ratować. To jest "sytuacja graniczna", jedna z tych, które potrafią bardzo odmienić człowieka, chyba nie będziesz zaprzeczał. Jedna z tych, które mogą wymuszać szybkie zmiany światopoglądu.
co nie tłumaczy faktu, że treści w tym serialu przekazywane publice są po prostu żenujące i popierdzielone.
Załóżmy np. "zmartwychwstanie" Taylor. Albo Macy - kilka razy próbowali ją uśmiercić w końcu dostała żyrandolem na dobre znikając z serialu..
Stephanie nienawidzi Brooke od 20 lat trwania serialu. nagle pała do niej szacunkiem i uwielbieniem. Może i chodziło jej o syna. Owszem chory bidulek. Nie dziwiłabym się gdyby nie fakt, że Stephi i Brooke już miały wcześniej (bodajże 2 - o ile pamiętam) krótkie epizody takiego chwilowego uwielbienia. Potem oczywiście znów się żarły.
Dalej:
Matka (Brooke) sypia z zięciem. Wszyscy ją potępiają (włącznie z Taylor) - i słusznie. Za kilkaset odcinków - ta sama oburzona Taylor sypia z chłopakiem swojej córki Phoebe - zresztą [o ironio] synem Brooke...
Dalej:
Nick kocha Bridget (przyrodni brat Ridge'a, faceta jej matki, ktorego to Ridge'a uznawała niegdyś za ojca - co sie potem okazało że nim ne był).
Potem Nick uświadamia sobie że już nie kocha Bridget - że woli jej matkę Brooke. Nick i Brooke schodzą się i rozstają. Nick wraca do Bridget rzuca ją potem wraca do Brooke i tak w koło macieju. W końcu poślubia on Brooke ale jest zazdrosny o Ridge'a. Za czasem wraca do Bridget. A później będzie z Taylor...która to rozstanie się z Thorne'm - przyrodnim bratem byłego męża, z którym już raz kiedyś była. Rozstanie oczywiście - mieli się pobrać ale mała Alexandria dowiedziała się że to ona zabiła jej matkę więc do ślubu nie dochodzi...
Szczerze - najbardziej spoko były odcinki tak do 2000. Nie więcej. Potem to już same popłuczyny. Dziś to już jest barachło totalne.
Zapomniałaś jeszcze o epizodzie, gdzie Taylor po 2 spotkaniach przespała sie z Stephenem Loganem. :D NO przecież to jest k***a jakaś paranoja.
Po kolei:
- Macy zmartwychwstała raz i dosłownie raz.
- Powrót Taylor w 2005 r. - zgadzam się, żenada i upadek.
- Chwilowe zbliżenia Brooke i Stefki - tak to w życiu już jest, że stosunki między ludźmi ewoluują, nie mieliście tak? Że kogoś nie lubicie, potem zdarza się Wam z nim pogadać i okazuje się fajny?
Ponadto ich było raptem kilka i każde było uzasadnione (w 96r. Taylor była uznana za zmarłą, ponadto Brooke obiecała oddać udziały w FC, w 2001r. Brooke naprawdę się starała by Stefa zaakceptowała ją jako żonę Thorne'a, potem Stefa pomagała jej, bo nie chciała, by Bridget poznała prawdę o zdradzie Brooke z Deaconem i potem w 2004 chciała by Brooke związała się z Nickiem, by na zawsze odczepiła się od Ridge'a).
- Co do "wszyscy sypiają z wszystkimi" - tak, no taka jest formuła serialu. Jak już spoilerujesz, to jeszcze dodaj romans Ricka kolejno z dwoma siostrami i ich matką.
Ostatnio błądziłam po francuskim forum i z tego co wywnioskowałam:
- Eric ożeni się z Donna(siostrą Brook)
- Bridget i Nick będą brali ślub, który będzie próbowała przeszkodzić Katie (siostra Brook), która prawdopodobnie jest w ciąży z Nickiem.
- Rick po romansie z Phoebe i Taylor będzie miał też romans ze Stefie (drugą bliźniaczką) na złość Ridgowi.
I tu taka zawiłość, której nie zrozumiałam: Brook będzie mieć syna z Nickiem, ale zrzeknie się praw do niego i Nick będzie wychowywał go z Taylor. Wyczytałam, że Taylor będzie chciała zapłodnić się in vitro.
Natomiast nic nie wyczytałam na tomat dziecka Bridget, więc przypuszczam, że obecną ciąże też straci(ale to tylko mój wniosek)
Wyczytałam, że Bridget będzie mieć romans z jakimś młodym adwokatem, a później ten sam adwokat będzie mieć romans z Jackie!!
Patologiczna to rodzina gdzie każdy z każdym ;)
Jeśli chodzi o to in vitro to kiedyś przeczytałam że:
- Taylor bedzie z Nickiem i będzie chciala mieć z nim dziecko, ale dojdzie do pomyłki i zapłodnią ją jakoś tak że to będzie dziecko Brooke i Nicka. Połączą nie te gamety czy jakoś tak. I dowiedza się w szpitalu że doszło do pomyłki. Bridget będzie się chciała upewniać. W każdym razie stanie na tym że Taylor urodzi nie wiedząć że to dziecko Brooke, a Brooke sie dowie (chyba od Nicka bo będzie jej przywoził dziecko do karmienia i żeby się nim opiekowała - w tajemnicy przed Taylor)
Tak, dlatego, że obie Panie (tj. Brooke i Taylor) będą nosiły to samo nazwisko (Marone, po mężu, tj. Nicku), to łatwo je będzie w domumentacji pomylić ;)))
Brzmi trochę jakbym silił się na dowcpi, ale na serio tak to będzie ;]
Czasami mam wrażenie, że MnS byłaby bardziej szkodliwa dla małego dziecka niż najbardziej hardcorowy film pornograficzny :P Tym bardziej czytając wasze posty opisujące przyszłe wydarzenia w MnS( a myślałem, że to co do tej pory leciało to było hardcorowe ;) )
Pomyślałoby dziecko, że np. normalne jest jak matka sypia z chłopakiem swojej córki albo jak ma się romans baa nawet ślub ze swoim zięciem itd. :P No ważne, że wszystko zostaje w rodzinie :P
W każdym razie na swój sposób MnS jest kultowa ;)
Zdziwicie się:
------SPOILERY------
Nick będzie jeszcze z siostrą Brooke (Kathy, nawet dziecko jej zrobi), z drugą siostrą (Donną, tą która teraz leci na Ridge'a) będzie Eric, potem Nick wróci do Brooke i będą mieli syna, potem będzie z Taylor, teraz Brooke znów jest z Ridge'em.