Większość ludzi nie rozumie geniuszu tego serialu. Ponad 6000 odcinków, a on dalej jest na wizji, ludzie go oglądają, a co najważniejsze - ciągle są kręcone nowe odcinki. Jaki trzeba mieć mózg żeby wymyślać do tego scenariusz.? Mimo, iż pracuje nad nim całe stado ludzi to i tak się nie poplątali w całej historii. Ciągle są nowi aktorzy, mimo epizodycznych ról, ale są. My się w Polsce śmiejemy z Mody na sukces, ale mogę się założyć, że nasze dzieci, ba ! nasze wnuki skacząc po programach znajdą go na jakiejś stacji. To tak jak u nas z Tańcem z gwiazdami. Na początku każdy chciał oglądać pierwsze dwa sezony, później przestało nas interesować. Jednak niektórzy byli/są tak wytrwali, że oglądają dalej. Czy znacie inny tak długo trwający serial ?!
Pozdrawiam :)
Jest podobno jakiś serial amerykański, który leciał 35 lat. Moda leci dopiero 20-parę lat.
A co do tego, że się nie poplątali to nie byłabym tego taka pewna.
Owszem, najdłuższy serial na świecie Gauding Light początkowy radiowy potem telewizyjny, liczy sobie w sumie ok. 75 lat emisji w tym ponad 18 tys. odcinków. Standardowe soap opery liczą sobie po 30-40 lat emisji. Np. "Żar młodości" w tym roku obchodził 38 urodziny.
Moda na sukces jest właściwie najmłodsza w tym gronie, ale gromadzi najwyższą widownię. Po zakończeniu emisji "Gauding Light" po 57 latach emisji w telewizji (nie licząc jego początków w audycjach) przyszłość tego rodzaju seriali jest zachwiana. "Moda na sukces" jest chyba najtańsza", bo obecnie przewaga jest w serialach z odcinkami trwający standardowe "45 min."
Szacun mam tylko co do tego że pomimo spadku popularności tych seriali "Moda..." się jeszcze trzyma.
A co do jej wartości artystycznych - nie ma ona żadnych, za to jest się z czego posmiać ;).
masz rację - w wiki piszą że np. "Za zmarłego uznano go po wpadnięciu do rozpalonego pieca; kilka odcinków później okazało się jednak, że Ridge nie zginął, gdyż nie wpadł do pieca, tylko do komory na popiół i przez kilka dni był nieprzytomny"
Statystyczny bohater Mody na sukces ma na koncie kilka małżeństw i co najmniej jedną śmierć oraz wskrzeszenie więc może coś było na rzeczy.
Ktoś powinien zrobić z MnS parodię SF dziejącą się 200 lat później w futurystycznym świecie... gdzie nadal był Rich i Brooke i mieliby romanse ze swoimi potomkami, w połowie robotami ;P
Interesujący pomysł. Tylko najpierw Brooke i Ridge muszą się jakoś zakonserwować- w końcu 200 lat to kawał czasu.