Jasne, nie jest to jakieś wybitne dzieło, ale nie jest też bardzo źle. Przyjemnie się ogląda do jedzenia. Ta seria jest zdecydowanie lepsza od filmu aktorskiego z 2022 (?). Spoko polski dubbing, wizualnie w miarę, a relacje między postaciami są naprawdę fajnie ukazane. Czy ja wiem czy oryginalna seria była lepsza?
Bo co, bo tutaj jedna z postaci jest niebinarna? O to chodzi? Och, nie, jak tak można? W Monster High zawsze chodziło o to, że każda osoba jest inna, ale najważniejsze, to być sobą czy coś tam xd
Imo właśnie fajnie, że postawili na dodatkową różnorodność, miłym zaskoczeniem była też Twyla, która jest w spektrum autyzmu. Potrzebne są takie postacie w treściach dla dzieci, reprezentacja jest serio ważna.