Gość dostaje list z bułkami, zaczyna je jeść i płakać... "proszę zjeść te bułki i proszę się położyć spać" - żenująca scena.

Wątek w bibliotece - niewidomy nagle zaczyna WIDZIEĆ ZŁO W JOHANNIE "WIDZIAŁEM PIEKŁO W OCZACH ŻYJĄCEJ OSOBY!!"

OO KUR... STRACH SIĘ BAĆ. Dlaczego Johann był taki "groźny"? Nie potrafili tego pokazać w anime, ale jak to bywa, przeciętni zjadacze chleba dopowiedzieli sobie coś, by nie wyjść na ignorantów i zaczęły się sypać 8, 9 i 10.

Ktoś napisał, że to dobry kryminał. Ten ktoś chyba nie czytał tych książek z Wallanderem w roli głównej. Rozterki głównego bohatera, dobrze narysowane postacie i zaawansowane śledztwo do ostatniego tchnienia to coś czego w Monster nie zobaczymy.

Problemem osób, którym się to podoba jest to, że nie porównują tego do anime do świata rzeczywistego. Niewidomy widzi jakieś wyimaginowane zło, a były lekarz bawi się w detektywa żądnego zemsty, kiedy pół odcinka się waha, czy strzelić do gościa, który do niego celuje. Serio, to ja już wolę oglądać dbz, gdzie walki trwają 30 odcinków.

Obejrzałem połowę tej bajeczki z 10 lat temu i z ciekawości sprawdziłem przed chwilą, czy dwie powyżej wymienione sceny dobrze zapamiętałem. I tak, wciąż budzą moją żenadę. Wszystko jałowe i bez polotu. Kawał gówna, którego nie należy tykać.