..ale ocena końcowa jest zależna od następnych odcinków, może będzie lepiej(pewnie tak), może gorzej(w co bardzo wątpię)
Jestem po 30. odcinku i sądzę, że anime jest bardzo dobre, zarówno pod względem treści jak i formy. Kreska znośna, mogę powiedzieć dobra(niestety kreska nie olśniewa, przynajmniej z mojego punktu widzenia, gdyż niedawno oglądałem Cowboya Bebopa, który został wydany 6 lat wcześniej, a grafika w nim jest na wyższym poziomie), jednakże nieźle dopasowana ścieżka dźwiękowa, świetny opening(aż szkoda mi było go omijać) jak i ending - bardzo klimatyczne i nadające świetną aurę serialowi. Fabuła prześwietna, chociaż tak na prawdę jest jej niewiele, serial skupia się bardziej na wątkach pobocznych, co jest źle odbierane wśród mniej inteligentniejszych widzów - tacy chcieli by tylko akcji, wybuchów i innych zbędnych bzdetów. Ale Monster jest inne i inaczej trzeba się zabrać za oglądanie go. Sądzę, że śledzenie zmian w psychice ludzi, na których oddziałują dane sytuacje, jest tu głównym celem. Serial jest zrobiony w stylu nie tak dalekiej historii kinematografii, gdzie takie zabiegi były znacznie częstsze(jak Rashomon Kurosawy, M jak morderstwo Hitchcocka, czy polski Krótki film o zabijaniu Kieślowskiego). Ah, trochę bzdurzę(coś mam dziś ze składnią nie tak :P), no nic, spróbuję coś napisać bardziej złożonego, po obejrzeniu całego Monstera.
Koniec, czas podsumować.
Z czasem kreska się polepszyła, niewiele, ale jednak, chociaż nie uważam, żeby to było jakkolwiek ważne, zdecydowanie ważniejsza jest treść, która jest naprawdę dobra. Najlepsze odcinki zaczynają się po 50(zwłaszcza wątek Martina - prześwietny), jednak końcówka nie wyszła najlepiej <<DALEJ SPOJLERY>> (końcówka po zakończeniu wątku Steinera Wspaniałego), chociaż podobała mi się ta "apokaliptyczna" koncepcja postawienia człowieka w sytuacji z której nie ma wyjścia, ludzie zabijający siebie na wzajem z obłędem w oczach, ich niemożność i bezradność, nawet na własne działanie. "Dźgnęło" mnie za to kilka innych aspektów, nakreślę sytuację: największa sprawa kryminalna w całej Europie, jedyny podejrzany złapany, a obrońcą w tak olbrzymiej sprawie ma zostać nieznany Baul, prawnik, który nie ma żadnego doświadczenia, kancelarii, niczego, nie prowadził żadnej sprawy, po prostu taki nikt i nie ma osoby która by się tym faktem przejęła/zdziwiła... Kolejne to tory lotów ciał, które dostają kulkę, ale już nie będę tego komentował, to tylko mało znacząca rysa na tym dziele, nie robi dużego ubytku, ale sprawia, że nie można samemu się domyślać niektórych rzeczy - co moim zdaniem przynosi największą satysfakcję. Ogólnie najmocniejszą stroną serialu jest realizm i różnorodność postaci, ich psychik oraz zmian w niej następujących pod wpływem danych wydarzeń i doświadczeń - pod tym względem anime trzyma naprawdę wysoki poziom.
To chyba tyle, ocena końcowa mocne 9/10
Witam,
Lubię obejrzeć anime, od jakiegoś czasu zabieram się za produkcję Monster, ale mam małe obawy. Ostatnio oglądałem Stalowego Alchemika, oraz Cowboy Bebop, ale nie przypadły mi do gustu(są w porządku ale oczekiwałem więcej). Czy Monster jest podobny do wymienionych przeze mnie anime? Czy warto zaczynać?
wydaje mi się, że nie mają zbyt wiele wspólnego te anime ze sobą. Mi osobiście Cowboy Bebop podobał się przeogromnie, według mnie jedne z najlepszych jakie oglądałem, więc nie mam żadnego pojęcia jak spodoba Ci się Monster. Moim zdaniem Monster jest naprawdę dobrym anime, klimat jest znacznie gęstszy i poważniejszy niż w anime, które wymieniłeś. Jestem niemal pewny, że obok tego tytułu nie przejdziesz całkowicie obojętnie i (patrząc na ocenione przez Ciebie filmy) myślę, że twe odczucia pójdą raczej na plus ;)
Muszę sprostować. Obejrzałem do końca Cowboya Bebop i stwierdzam, że jest to świetne anime.
(...)wśród mniej inteligentniejszych widzów(...) - a Ty jesteś w gronie tych "bardziej inteligentniejszych"?
Przez wzgląd na mą wrodzoną skromność mogę tylko powiedzieć: bardziej niż mniej.
45 odcinków w niecałe 3 dni? Gratuluję wytrwałości. Ja już tak nie potrafię.
btw. przewijałeś opening? Brzmi jak świętokradztwo.