Potwory
powrót do forum 3 sezonu

Film jest dobry do pewnego momentu, pokazuje kim był i jaki był Edd, z jakiego powodu. Potem jest to melodramat, zbitek różnych historii, które mają co na celu? No właśnie. Nie pojmuję gry na uczuciach widza, bazowania na współczuciu oprawcy, pojednania i pokazania, że w sumie to już zapomnijmy co zrobił itp itd. Czym miała być ta seria? Mam wrażenie, że większość nie zrozumie przesłania i będzie się litować nad biednym bohaterem jak nad Dahmerem, a ofiary no cóż, trudno. To jakby oglądać film i zapomnieć początku.
Dlaczego Ted Bundy miał tyle zakochanych kobiet? Prasa pokazała go w dany sposób, jako inteligentnego i wyjątkowego mężczyznę, oj tam z lekkim dziwadłem w tle. Tutaj jest podobnie. Bazujemy na odczuciach sprawcy, nie ofiar i ich rodzin. Nie rozumiem co to ma na celu. Może zwyczajnie się sprzedaje, ale serio? Tego chcemy w dzisiejszych porąbanych czasach? Czcimy zabójców i mafiozów, bo są ciekawi. A może to jak my ich pokazujemy jest ciekawe.
Takie tam moje rozkminy.