Nie ukrywam, że spodziewałem się czegoś więcej, szczególnie po Skandynawskiej produkcji, która zazwyczaj spełnia oczekiwania. Kompletny średniak, przewidywalny bez większego zaskoczenia. Piękne plenery. Przeciętna gra aktorska. Fabuła miała spory potencjał, ale została poniekąd zaorana. Oczywiście nie zabrakło wątku gejowskiego, który generalnie nic szczególnego nie wnosił i został jak zawsze na siłę spisany na kolanie. Pozdrawiam Netflixa.