Jak można napisać tak rozchwiana emocjonalnie postac jako female lead i liczyć na to że ktoś ją polubi czy będzie jej współczuł? Nic nie ratuje tej porażki... Niby chce odnieść sukces w pracy, ale ciągle coś odpiernicza, a wszyscy i tak chcą żeby dla nich pracowała. Nigdy nie wróci do tej wioski ale wraca. Spławia prosto z mostu głównego bohatera tylko po to żeby po to żeby za chwilę wyć, łazić za nim i dawać dwuznaczne sygnały. Ponadto irytujące i niejasne przeskoki czasowe w historii. Szkoda czasu.