Sezon 2 to dno w porównaniu do 1. Za dużo zbędnych powiązań, a wątek żony Tylera nic nie wnosi do fabuły. No i jest wyjątkowo paskudna/odpychająca.
Nic nie można brać dosłownie, bo doprowadzili do takiego poziomu schizy, że serial nadaje się do kosza. Wg mnie ten murzyn równie dobrze mógł już wyjść z więzienia i podbija do Mobleya.
Na tej planszy w FBI było pokazane, że Mobley jest zaginiony, więc raczej jeszcze nie siedzi.
Elliot nie umarł - został postrzelony i prawdopodobnie trafił do szpitala ze śpiączką. Angela odbiera telefon i mówi "muszę być 1 osobą, którą zobaczy, gdy się obudzi".
Tyler prawdopodobnie jednak żyje - zauważ, że Mr Robot zaczął mrygać i w końcu zniknął, a Tyler pozostał. Czyli jest prawdziwy. Wymyślili to więc wspólnie. A raczej Elliot wymyślił, a Tyler tylko podglądał co i jak robi.
Wątek DarkArmy również jest zbyt złożony, żeby próbować go rozgryźć. Z jednej strony Chińczycy pomagają ecorp, a z drugiej pomagają w zniszczeniu archiwów? Być może Chiny chcą zniszczyć USA? Ecorp upadnie, wykupią go Chińczycy i zawładną nową walutą.
Wtyki nie było. Nie wiem o co chodzi z tym wężem, pewnie o to, że FBI musiało poczekać aż atak zostanie przeprowadzony, żeby móc ich aresztować. Wg mnie to ściema bo przez cały sezon nie mieli ŻADNYCH niepodważalnych dowodów.
Na Darlene też nic nie mają poza zeznaniami świadków - słowo przeciwko słowu. Chcą, żeby sama się przyznała lub (w jakimś celu) zaczęła z nimi współpracować.
Prawdopodobnie sezon 3 to będzie FBI współpracujące z Darlene i szukające Tylera + Mobley i Dziewczyna próbujący odszyfrować bazę danych/wrócić do starego życia vs Tyler, DarkArmy i Chińczycy próbujący zniszczyć/przejąć USA.