Ten serial, to czysty geniusz Sama. 4 sezony, a wszystko spina się tutaj wręcz idealnie. Moim zdaniem, ten serial zasługuje na miano arcydzieła i w moim odczuciu, Mr. Robot jest na mojej liście top 3.
Gra aktorska? Na wybitnym poziomie. Scenariusz? Topka. Muzyka i ujęcia? Majstersztyk. Dosłownie nie ma tu elementu, który by zawodził.
Final serialu to istny emocjonalny rollercoaster. I mimo, że otrzymujemy duuuzo wskazówek, że jesteśmy świadkami poczynań "nie tego prawdziwego" Elliota, to i tak finał nie zawodzi.
Master piece!