Przewidziałem że człowiek pokazany w odcinku 7 to był trzeci Jason co poznałem po uszkodzonym palcu. Ale nieskończonej liczby się nie spodziewałem, pod koniec odcinka stwierdziłem że nie mamy już jak wiedzieć który był jasonem 1 uprowadzonym z tego świata, twórcy zaserwowali nam pokręconą teorię strun w której każda podróż skrzynką jest kolejnym rozgałęzieniem.
Podejrzewam że dla niektórych wersji zabicie swojego oprawcy będzie ważniejsze niż odzyskanie życia, musieli widzieć różne popaprane wersje świata, nie wiadomo do czego są zdolni.
Nie wiem co planują na finał ale zarówno w przypadku Jasona 1 (?) jak i 2 najlepszym wyjściem jest ewakuacja przez skrzynkę, powodzenia dla policji itp z piętrzącymi się zwłokami tego samego gościa których będzie cały czas przybywać w całym mieście.
Pomysł J2 (tego co zbudował pudełko) na zamurowanie wejścia do pudełka było strzałem w dziesiątkę. Sam sobie napaskudził z powrotem dając dostęp do pudełka poprzez zniszczenie zamurowanej ściany.
fakt ale pewnie nie wiedział do końca jak to działa, myślał tylko o załataniu obecnego problemu którym była policja która myślała że coś zrobił Ryanowi. Teraz na dobrą sprawę kolejna fala może być kopiami Ryana które będą chciały go zabić
zgadzam się. widać po jego minie, hehe. ten odcinek mnie zaskoczył już na samym początku, myślałem że to będzie tylko dwóch Jasonów. ostatnimi czasy (wiek już taki) że mało co mnie zaskakuje, a tutaj serialowi udało mnie się zaskoczyć bardzo pozytywnie, bo kompletnie takiego obrotu spraw się nie spowdziewałem.
Może. Pewnie zrobił to w innym świecie. Pewnie w kolejnym świecie swój "problem" rozwiązał inaczej, nie ruszając muru. Ty akurat trafiłeś na oglądanie tego przebiegu wypadków. Nikt specjalnie nie chciałby patrzeć jak każdy kolejny Jason otwiera drzwi i widzi ścianę.
Jason musiał trafić do takiego świata, gdzie mur został już rozbity, bo w końcu przed wybraniem świata opisywał w notatniku świat do którego chce się przenieść. Skoro pisał że chce znaleźć szczęście, swoją żonę, bar z czerwonym neonem naprzeciwko winiarni, to skrzynia kierowała go właśnie do tych wersji świata. A tych wersji świata też były miliony, większość może z zamurowaną skrzynią, ale jakaś część z murem, który był rozbity, i co więcej jeśli dobrze opisywał swoje pragnienia, to wychodził z tej skrzyni jako pierwszy, ten, który ma największe szanse dotrzeć do swojej żony. W każdym innym wypadku musiał popełnić jakiś błąd, albo niezbyt dokładnie opisać pożądany przez niego świat, czego efektem byli inni Jasonowie, którzy wyszli po nim
Damn, co za odcinek! :D Przyznam, że byłem jedną z tych osób, które nie wierzyły w wielu Jasonów już na tym etapie serialu (jeszcze jakiś tydzień temu o tym pisałem na forum), więc gratuluję intuicji w tej sprawie. Rzeczywiście, nieskończona liczba Jasonów nieźle utrudnia sprawę - w tym odcinku było podkreślone, że Jasony myślą "tak samo", więc realnie nie wiem czy ucieczka przez skrzynię pomogłaby, prędzej czy później Jason-owie odnajdują siebie w kolejnym świecie