Wiadomo, że w serialu jest parę głupotek. Poczynając od totalnej fikcji, że obserwator musi być świadomy. Przecież w słynnym eksperymencie double slit to elektron jest obserwatorem powodującym zapadanie się fali. No ale skoro w innych dziełach akceptujemy podróże szybsze od światla czy warp/wormhole bez skoku w przeszłość o miliony lat to i można przymknąć oko na głupoty z podróżami po multiwersum.
Podobała mi się atmosfera, fajnie, że pokazali trochę skrajnych światów, że pokazali jak Jasona kusiło aby zostać z inną rodzina.
Fajnie pojechali z konceptem wielu Jasonow1. I tak, Jasonowie2 też tam gdzies są tyle, że oni nie mieli powodu trafić akurat do tego świata. Inni trafiło do nieskończenie wielu innych światów gdzie Jason ma rodzinę z Daniella. Kto wie, może świat w którym żył Max był już z inną wersja Jasona 2 ;)
Czuję taki klimat Dark gdzie potężny koncept jak podróż w czasie/multiwersum jest uzywany przez wąską grupę ludzi do przyziemnych celów a nie dominacji nad światem.
Ciekawi mnie sezon 2 bo ciężko będzie coś tu zaskoczyć. Zawsze mogą co prawda pujsc w Wszystko wszędzie naraz robiąc wojny Jasonow, wojny Ryanow xD ale to by chyba nie pasowało do atmosfery serialu. Może zrobić jakiegos supreme Jasona co wie jak naprawdę dobrze grać w tą gre?
"Inni trafiło do nieskończenie wielu innych światów gdzie Jason ma rodzinę z Daniella. Kto wie, może świat w którym żył Max był już z inną wersja Jasona 2" to akurat byłoby spoko ale nie ma takiej możliwości żeby inne wersje Jasona stały sobie pod Skrzynią i pozwoliły jednemu z nich odejść z jego żoną i synem, nie ma żadnego powodu i dowodu aby sugerować że którykolwiek z nich był Jasonem nr 1, każdy z nich w swoim umyśle jest oryginałem, nie ma takiej możliwości że tak to by się skończyło, to jest po prostu durne, ze wszystkich nieskończonych zakończeń wybrali najdurniejsze jeśli chodzi o ten wątek