punktu widzenia, ale z filmowego to ta intryga doprowadzona jest jak dla mnie do absurdu. Zaczęło się wciągającym thrillerem sf, a skończyło ckliwym melodramatem.
satysfakcjonująco albo zaskakująco, bruatalnie albo oczyszczająco, na pewno nie tak jak się skończył;) ale gdybym wiedział jak dokładnie, to bym sam pisał scenariusze..
Ale wiesz, że serial jest na podstawie książki? Swoją drogą moim zdaniem serial kończy się lepiej niż w książce, choć zmiany nie są duże
nie ma takiej możliwości żeby inne wersje Jasona, stały sobie i pozwoliły jednemu z nich odejść z jego żoną i synem, nie ma żadnego powodu i dowodu aby sugerować że którykolwiek z nich był Jasonem nr 1, każdy z nich w swoim umyśle jest oryginałem, nie ma takiej możliwości że tak to by się skończyło, to jest po prostu durne
Zgadza się. Każdy w swoim umyśle był oryginałem, ale w tej rzeczywistości żona miała swojego "prawdziwego Jasona". Prawda jest taka, że ona żadnego innego by nie chciała i zorientowałaby się że jest inny. Jason nr 1 to musi być ten który stworzył klatke i nie jest nim nasz bohater